Na takie zachowanie walut bezpośredni wpływ mają wydarzenia na Węgrzech. Na skutek zamieszania politycznego kurs EUR/HUF sięgnął we wtorek rano 250,5 i był najwyższy od 10 września 2004 r. Główny ekonomista węgierskiego banku centralnego zakomunikował, że prawdziwy rozmiar deficytu budżetowego jest większy od dotychczas podawanego. Dodał, że proces obniżania deficytu rozpocznie się tak naprawdę od poziomu 8 proc. PKB, ponieważ oficjalne statystyki nie obejmują części potencjalnych wydatków związanych z zobowiązaniami państwowych firm i spółek publiczno-prywatnych.
Solidarność w regionie
W poniedziałek nad Dunajem doszło do zmiany na stanowisku ministra finansów, Tibora Draskovicsa zastąpi mało znany inwestorom Janos Veres. Osłabiło to solidarnie wszystkie waluty regionu.
Na polskim rynku walutowym nastroje popsuł dodatkowo Dariusz Filar z Rady Polityki Pieniężnej, który w wywiadzie dla Radia PIN stwierdził, że „wzrost PKB w I kwartale będzie zbliżony do 3 proc. Może się mieścić w przedziale 3,1 – 3,2 proc. Biorąc pod uwagę efekt bazy, te około 3 proc. są zupełnie niezłą prognozą na resztę roku”. Odnosząc się do ostatnich ostrzeżeń Norberta Waltera, głównego ekonomisty Deutsche Banku – dotyczących realnego kryzysu walutowego w przypadku francuskiego „nie” w referendum konstytucyjnym – należy być przygotowanym na rewizję oczekiwań rynkowych co do daty przystąpienia Polski do strefy euro, a to może być, zdaniem Waltera, bardzo niekorzystne dla rynków finansowych.
Kwestie polityczne
Złoty słabł już od kilku dni, a co bardzo niepokoi – działo się to zarówno przy wzroście, jak i spadku kursu EUR/USD. Do tej pory osłabienie dolara zwykle pomagało naszej walucie. Złotego osłabiały już kwestie polityczne związane z wyborami parlamentarnymi, które odstraszały inwestorów zagranicznych.. W czasie ostatniego weekendu dało się słyszeć sprzeczne deklaracje co do decyzji SLD na początku maja, media doniosły też o możliwości przyszłej koalicji rządowej PiS-LPR.
W kolejnych dniach na rynku będzie najprawdopodobniej nadal utrzymywać się nerwowa atmosfera. Wyraźnie widoczne jest ochłodzenie sentymentu inwestorów wobec rynku polskiego. Uczestnicy rynku reagują na każdą, nawet błahą, niepokojącą wiadomość.
Marcin R. Kiepas
Marek Węgrzanowski
Warszawska Grupa Inwestycyjna SA