Uczestnicy poskarżyli się do Komisji na TFI, które nie zdążyły do końca ub.r. roku wprowadzić zmian do statutów funduszy, związanych z nowym sposobem wyceny jednostek uczestnictwa. Skargi dotyczyły też związanych z tą sprawą opóźnień w wycenie. W efekcie, na początku roku, inwestorzy mieli problemy z wypłacaniem pieniędzy.
Komisja nałożyła z tego powodu kary pieniężne na AIG i DWS. Inne towarzystwa dostały upomnienia (Union Investment, Pioneer Pekao, TFI SKOK, Millennium, Warta, TFI Kredyt Banku i PZU).
Jak podaje „Parkiet” inwestorzy skarżą się też na jakość obsługi w bankach, biurach maklerskich, u pośredników finansowych czy w samych TFI. Chodzi z jednej strony o sposób udzielania informacji dotyczących funduszy, a z drugiej o kompetencje pracowników. W październiku ub.r. KPWiG publicznie skarciła za złą obsługę inwestorów Banku Pekao.
Nieterminowe zlecenia to kolejny problem, na który skarżą się inwestorzy do nadzorcy. KPWiG zwalcza ten proceder już od wielu miesięcy i – jak twierdzi – odnosi sukcesy. W uproszczeniu mechanizm wygląda następująco: klient składa zlecenie zakupu jednostek, które z jakiegoś powodu nie jest realizowane w terminie. TFI, aby wybrnąć z sytuacji, sprzedaje jednostki po kilku dniach, ale po historycznej cenie, czyli tak, jakby opóźnienia w ogóle nie było. Za takie praktyki oberwało się już Pioneerowi i BZ WBK AIB. Według Komisji, cena historyczna jest niesprawiedliwa dla uczestników i należy im się rekompensata.
Z danych KPWiG wynika, że skarg od inwestorów przybywa. Od grudnia ub.r. wpłynęło ich 20 czyli mniej więcej tyle, co w całym 2003 r. (w 1995 r. było 5 skarg). Według Łukasza Dajnowicza, rzecznika KPWiG, nie oznacza to jednak, że TFI gorzej traktują swoich klientów. – Rośnie liczba funduszy i ich klientów. Naturalne jest, że skarg też przybywa – mówi. W tej chwili urząd rozpatruje 3 skargi. Marek Łukaszewski, prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami, szacuje, że w funduszach oszczędza obecnie pieniądze ok. 1-1,2 mln osób.