Dziś o północy mija termin odpowiedzi na ultimatum rządu pod adresem włoskiej grupy UniCredito. Ministerstwo Skarbu domaga się, by Włosi zrezygnowali z łączenia posiadanych w Polsce banków – Pekao i BPH – oraz by odsprzedali ten drugi.
Premier Kazimierz Marcinkiewicz, dotąd wykluczający kompromis, w piątek po raz pierwszy zapowiedział „poszukiwanie polubownego rozwiązania”. Z nieoficjalnych informacji „Gazety” wynika, że Włosi mają w odwodzie nie lada atut. W zamian za zgodę na łączenie Pekao z BPH mogą ułatwić zakup chorwackiej Splitska Banka przez PKO BP, w którym skarb państwa ma 51 proc. udziałów.
Splitska mająca 110 oddziałów, aktywa rzędu 3 mld euro i kontrolująca 9 proc. chorwackiego rynku została niedawno wystawiona przez UniCredito na sprzedaż. Wpadła w ręce Włochów po fuzji z niemieckim HVB (tak samo jak BPH). Ale ponieważ Włosi już wcześniej zainwestowali w inny chorwacki bank – Zagrebacka Banka (kontroluje 25 proc. rynku) – tamtejszy nadzór bankowy nakazał im odsprzedanie Splitskiej. Chorwacja nie należy do UE, więc nie dotyczy jej unijny traktat o swobodzie przepływu kapitału. Poza tym tam połączenie banków pod egidą UniCredito dałoby Włochom ponad 30 proc. rynku (w Polsce tylko 20 proc.).
Splitska jest trzy razy mniejszym bankiem niż BPH. Jej wartość analitycy szacują na 600 mln euro. To, do kogo trafi, zależy tylko od UniCredito. Według informacji agencji Reuters do przetargu zgłosiło się aż osiem banków, w tym PKO BP.
Chorwacki nadzór bankowy oficjalnie ogłosił, że Splitska powinna trafić w ręce banku, który nie jest jeszcze obecny na chorwackim rynku. Na tym samym zależy Włochom, którzy nie chcą wzmacniać konkurentów Zagrebacka Banka. Informator „Gazety” zbliżony do UniCredito twierdzi, że Włosi w piątek wybrali instytucje, których oferty oceniają najwyżej. Jest wśród nich PKO BP.
Dziennik zwraca uwagę, że inwestycja w Chorwacji byłaby zbieżna ze strategią ekspansji zagranicznej PKO BP. Niedawno największy polski bank wystartował w przetargu na zakup banku w Serbii. PKO BP miał w ubiegłym roku 1,5 mld czystego zysku, więc stać go na zakupy zagraniczne.