Specjalizująca się w tak zwanych chwilówkach firma pożyczkowa Wonga, znana ze swoich telewizyjnych reklam z trójką animowanych staruszków, odpisuje na straty 220 milionów funtów długów. Wonga uległa naciskom społecznym i przyjęła nowe kryteria sprawdzania wypłacalności klientów.
Wonga skreśli długi 330 tysiącom swoich brytyjskich klientów. Są to osoby, które nie zakwalifikowałyby się do pożyczek w myśl nowych przepisów, uzgodnionych z urzędem praktyk finansowych. Dalszych 45 tysięcy klientów będzie musiało tylko zwrócić kapitał, bez oprocentowania.
Wonga – co w slangu brytyjskiego półświatka znaczy tyle co kasa, forsa – stała się w latach recesji w Wielkiej Brytanii kredytodawcą ostatniej szansy. Od lat jest jednak przedmiotem ostrej krytyki za usidlanie osób, które nie są w stanie wyjść z błędnego koła zadłużenia.
W lipcu 2013 roku zwierzchnik Kościoła Anglikańskiego arcybiskup Canterbury Justin Welby zapowiedział, że „wykończy Wongę” wspierając społeczne kasy pożyczkowe z niskim oprocentowaniem. Ale wkrótce potem okazało się, że sam Kościół Anglikański jest pośrednio udziałowcem Wongi. Tymczasem kampania arcybiskupa Cantrerbury wpłynęła jednak najwidoczniej na dyrektorów firmy i po roku jej nowy prezes, Andy Haste postanowił wprowadzić bardziej odpowiedzialne kryteria udzielania pożyczek.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)Grzegorz Drymer/Londyn/mcm/
Komentarz eksperta
Michał Kisiel, analityk Bankier.pl
Nowy nadzór atakuje
Pozornie Wonga zgodziła się dobrowolnie na spisanie na straty kilkuset tysięcy pożyczek, ale w rzeczywistości nadzorca na brytyjskim rynku ma odpowiednie uprawnienia, by wymusić konieczne kroki.
W Polsce firmy pożyczkowe nie są objęte nadzorem KNF, a dyskusja o tym czy i jak nadzorować sektor pożyczek pozabankowych wciąż się toczy. Mimo, że ustawa o kredycie konsumenckim wymusza na pożyczkodawcach sprawdzenie wiarygodności potencjalnego pożyczkobiorcy, to wymóg ten nie został drobiazgowo zdefiniowany. Trudno dziś sobie wyobrazić na polskim rynku powtórzenie tak niecodziennego wydarzenie jak masowe „oddłużenie” klientów w brytyjskim oddziale Wonga.