Model myśliwca do sklejania: 40 punktów na Twoje konto. Podróż na międzynarodowe pokazy lotnicze: 1200 punktów na Twoje konto. Poczuć gwałtowny skok adrenaliny: bezcenne. I nie chodzi o kradzież karty czy szok po sprawdzeniu salda – a półgodzinny lot myśliwcem MiG-29, główną nagrodę w loterii MasterCarda. Za wszystko inne zapłacisz kartą World MC?
Każda transakcja kartą World MasterCard zarejestrowana na stronie loterii do 30 czerwca br. umożliwia udział w losowaniu wyjazdu do Moskwy. Zwycięzca, jeśli przejdzie odpowiednie badania lekarskie, usiądzie za sterami Fulcruma. Na wszelki wypadek MC rezerwuje możliwość wymiany MiGa na lot z symulacją stanu nieważkości. Oczywiście pod warunkiem posiadania aktualnego paszportu i wizy do Rosji. To wszystko w ramach promocji kart dla segmentu affluent – World MC – i platformy World MasterCard Rewards, obecnej już Aliorze czy Noble Banku, a wkrótce w kolejnych instytucjach.
Lojalność w pudełku
World MasterCard Rewards to sprawa szersza niż tylko rosyjska aeronautyka. To kompleksowe rozwiązanie programu lojalnościowego, które wystarczy rozpakować z pudełka, i… oczywiście sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Wydawanie kart World MC, spięcie informacji o programie lojalnościowym z systemami banku i kampania marketingowa – to wysiłek, który trzeba podjąć po bankowej stronie. Program korzysta z obecnej już infrastruktury do komunikacji identyfikacyjno-rozliczeniowej z MC, a punkty „wpadają” na konto użytkownika bez konieczności rejestrowania każdej transakcji przez klienta, jak ma to miejsce w przypadku loterii. Od decyzji banku zależy, jak wyglądać będzie stosunek wydanej kartą gotówki do liczby przyznanych punktów. Także bank indywidualnie decyduje, gdzie zaczyna się segment affluent – dolna granica wskazana przez MasterCard to 5 tysięcy złotych dochodu brutto miesięcznie. Dużo? Mało? Jak mówi Michał Skowronek, dyrektor generalny polskiego oddziału MC, chodzi o to, by klient był w stanie uzbierać punkty (i wymienić je na pierwszą nagrodę) w realnie krótkim czasie – w ciągu dwóch, trzech miesięcy. I oczywiście wciągnąć się w aktywne korzystanie z karty.
Nagrody, w odróżnieniu od przysłowiowych patelni w zamian za kolosalne ilości punktów – to przede wszystkim emocje. Intro nurkowe w basenie, nauka kontroli poślizgu, kurs kitesurfingu czy lot szybowcem dla dwóch osób. Katalog obejmuje także „spokojniejsze” zajęcia jak indywidualny kurs gry na wybranym instrumencie, seans dla dwojga w grocie solnej czy trening golfowy. Oczywiście uzbieranie odpowiedniej liczby punktów wymagać będzie dość aktywnego korzystania z karty – o ile prostsze przyjemności oscylują pomiędzy trzema a dziesięcioma tysiącami punktów, kurs offroadowy to już ponad 26 tysięcy. Jeśli przyjmiemy standardowy przelicznik 1 pkt. za 5 złotych wydanych plastikiem, terenowe emocje będą „kosztować” nas blisko 130 tysięcy złotych.
Gdzie po World MC?
Już teraz kartę wydają banki takie jak Raiffeisen Bank (karta Class&Club), Millennium ze swoją Impresją w odmianie MC World, Alior czy Noble Bank. O wdrożeniu w Citi Handlowym pisaliśmy w lutym. Michał Skowronek nie zdradza nazw kolejnych banków – do końca roku możemy spodziewać się na rynku jeszcze czterech wdrożeń kart i programu lojalnościowego. Choć program World Mastercard Rewards działa obecnie w Noble i Aliorze, płatności kartą World MC wydaną przez dowolny z banków wymienionych powyżej można zarejestrować w loterii.
W wojnie o RORy banki sięgały po takie narzędzia jak wypłata za założenie konta (BZ WBK) czy klienta z polecenia (mBank). Niektórzy kuszą zwolnieniem z opłat, inni dorzucają – jak Millennium – soczysty moneyback za aktywne korzystanie z karty. Okresowe loterie związane z płatnościami bezgotówkowymi zazwyczaj kończą się wylosowaniem o wiele bardziej praktycznego prezentu, jakim jest samochód. MasterCard podkreśla emocjonalny charakter nagród dostępnych w programie – przyjemności czy wrażeń, po które nie sięgamy na co dzień. Oczywiście poza platformą World MC Rewards pozostają także pakiety rabatów jak w przypadku programu związanego z kartą Citi Handlowego czy Impresji wydawanej przez Millennium – „proste” korzyści, które sprawiają, że korzystanie z kart może wiązać się z dodatkową przyjemnością.
Klient w krawacie jest mniej awanturujący się?
Oczywiście, zawsze można stwierdzić: to za drogie. Rabaty za niskie, wymogi punktowe za wysokie, a w ogóle mogliby zamiast starego MiGa dać nasze „polskie” F-16, a nie jakiś rosyjski złom… przez ostatnie lata banki rozpuściły klientów, dorzucając do kont czy inwestycji gadżety czy wypłaty gotówki. W pewnym sensie mamy sytuację podobną do rynku prasowego – wydawcy kusili czytelników filmami, seriami książek czy torbami plażowymi, coraz wyżej podbijając poprzeczkę gadżetomanii. Lubimy dostawać prezenty, a te nowym klientom banki rozdawały dość chętnie. Nieco gorzej bywa z klientami obecnymi – lojalność, jak pokazał rynek, nie zawsze była w cenie.
MC zdaje się mówić: dobrze, dostaniesz prezent, ale najpierw po prostu używaj naszej karty. Układ zdecydowanie bardziej fair niż wypłata premii obwarowana zgrabnymi gwiazdkami – wymogiem transakcyjności, długością utrzymania konta i regularnymi wpływami. Dotychczasowe programy partnerskie przechodziły zazwyczaj burzliwe historie – co widać choćby po przykładzie Premium Club, który zwiedził już BPH, euroBank i Deutsche Bank. Patrząc po kolejnych wdrożeniach nowych kart, sytuacja może się zmienić.
Platforma lojalnościowa pod marką MasterCarda – przy ograniczeniu kosztów związanych z wdrożeniem i wsparciem przy wydawaniu kart w ramach kontrowersyjnej odpowiedzi na „big idea” Visy to szansa na powrót programów multipartnerskich. W końcu rozszerzenie sieci akceptacji to jedno, ale zachęcenie klientów do aktywnego korzystania z kart to zupełnie inna historia.
Źródło: PR News