Kiedy ostatni raz używaliście karty płatniczej w imprinterze albo terminalu odczytującym pasek magnetyczny? Zapewne lata temu, a kawałek plastiku, który nosimy w portfelu nadal wygląda tak, jak w latach 70-tych XX w. Brytyjski bank zdecydował się przeprojektować karty i dopasować je do dzisiejszych realiów.
Design powinien podążać za zmianami w zachowaniu klientów – tak twierdzi brytyjski Starling Bank. Instytucja jest jednym z tzw. challenger banks, nowych, skoncentrowanych na bankowości cyfrowej graczy na tamtejszym rynku, którzy budują swoją pozycję w opozycji do poważanych, tradycyjnych kredytodawców takich jak Barclays czy HSBC.
Wygląd karty płatniczej od lat 50-tych XX w. podyktowany był przede wszystkim sposobem, w jaki dokonywano transakcji. Prostokąt z wytłoczonymi na nim danymi wkładano do tzw. imprintera i odbijano na papierowym potwierdzeniu informacje o numerze i właścicielu karty. Poziomy układ karty był wygodny również później, kiedy na rewersie pojawił się pasek magnetyczny, a dane odczytywano przeciągając plastikiem przez szczelinę czytnika w terminalu.
Jak używamy kart płatniczych dzisiaj? W wielu krajach, w tym w Polsce, znacząca część transakcji odbywa się bezstykowo. Przykładamy plastik na chwilę do terminala i chowamy ją do portfela. W innych przypadkach korzystamy z mikroprocesora. Kartę zawsze wkładamy do czytnika krótszym bokiem, „pionowo”.
Starling Bank wydając nową serię kart debetowych postanowił dopasować się do nowych realiów. Plastiki mają pionowy układ, a na awersie nie umieszczono żadnych informacji poza logo banku i organizacji płatniczej. Zdaniem instytucji numer oraz imię i nazwisko posiadacza nie są już potrzebne w tym miejscu. Przeniesienie tych elementów na rewers ma także chronić prywatność użytkownika – zbliżając plastik do terminala zbliżeniowego nie pokazujemy wrażliwych danych kasjerowi czy osobom stającym za nami w kolejce.
– Regulacje organizacji płatniczych pozwalają na projektowanie karty w układzie pionowym. Polskie banki też takie karty wydawały. Nowością jest przeniesienie wszystkich danych na rewers. Normy ISO nie określają sposobu rozmieszczenia poszczególnych elementów karty. Te wynikają z regulacji organizacji płatniczych. A takie rozmieszczenie elementów jest dopuszczalne według Card Design Standard Mastercard – komentuje Grzegorz Biskup, ekspert technologii płatniczych.
– To, co jest charakterystyczną cechą dla fintechów i challenger banków, to chęć wyróżnienia się na tle innych wydawców, w tym banków. I taką właśnie mamy tutaj sytuację. Dzięki dobrze przemyślanej idei i zaplanowanej komunikacji marketingowej Starling Bank osiągnął taki efekt, że o tym się zwyczajnie mówi. I o to chodziło – dodaje Grzegorz Biskup.
Nowy design spodobał się klientom Starling Banku, ale wzbudził także kontrowersje. Niektórzy zwracają uwagę, że wszystkie wrażliwe dane znajdują się teraz w jednym miejscu. Wystarczy sfotografować rewers karty, by mieć dostęp do informacji przydatnych np. w zakupach online na czyjś rachunek. Przed takimi sytuacjami mają jednak chronić inne rozwiązania, np. 3D Secure. Niewykluczone, że pomysł Brytyjczyków skopiują wkrótce inni, a pionowa „czysta” karta stanie się za jakiś czas standardem.