Wczorajsze popołudnie przyniosło spore zamieszanie na głównej parze walutowej. Najpierw komentarz Trichet’a wywołał mocno podwyższone wahania kursu, który początkowo dotarł do poziomu 1,48, a następnie spadł w okolice 1,4720 by ponownie wzrosnąć, tym razem ponad 1,48.
Jednak później pojawiła się wypowiedź Bena Bernanke, którego zdaniem ze względu na polepszającą się sytuację w gospodarce należy zastanowić się nad rozpoczęciem zacieśniania polityki monetarnej. Te słowa stały się impulsem dla inwestorów do kupowania amerykańskiej waluty, co w efekcie doprowadziło do spadku kursu EUR/USD w rejony 1,47. Aktualnie znajdujemy się na poziomie 1,4726.
Złoty próbuje się bronić
Polska waluta trzeci dzień z rzędu zaczyna od deprecjacji. Kursy EUR/PLN i USD/PLN już zbliżyły się do wczorajszych maksimów, ale póki co poziomy te nie zostały przebite, co daje nadzieje, że doczekamy się powrotu niżej. Niestety będzie to wymagało poprawy sytuacji na głównej parze, a w chwili obecnej będzie o to trudno. Ponadto należy pamiętać, że dziś kończy się tydzień, a to sprzyja większym ruchom na rynku walutowym. Obecnie kurs EUR/PLN wynosi 4,2404, a USD/PLN 2,8767.
Dane o handlu z USA
W ostatni dzień tygodnia inwestorzy mogą liczyć jedynie na jedną nieco bardziej istotną publikację makro, choć nawet jej wpływ na zachowanie par walutowych będzie mocno ograniczony. O godzinie 14:30 napłyną dane o bilansie handlu zagranicznego USA. Prognozy wskazują na wzrost deficytu z poziomu -31,96 mld USD do -33 mld USD. Nie jest to zatem znaczna zmiana, więc tym bardziej inwestorzy nie powinni przykładać do tej informacji zbyt dużej wagi.
Dariusz Pilich
Źródło: FMC Management