Nowy miesiąc rozpoczyna się od wyraźnego umocnienia złotego – po godz. 9:15 za euro płaci się niecałe 4,44 zł, a dolar jest wart 3,1250 zł. Warto zaznaczyć, iż jeszcze 2 godziny temu kursy były 7-8 groszy wyżej. Skąd ten ruch?
Przede wszystkim jest to wynik globalnych nastrojów, które nadal są dobre. Przekłada się to na dalszy wzrost EUR/USD, który po godz. 9:00 naruszył poziom 1,42. W piątek indeksy na Wall Street zakończyły handel na plusach i dzisiejszy handel zapowiada się podobnie (na podstawie obecnych notowań kontraktów terminowych). Tymczasem w kraju wraz z początkiem miesiąca znikł „problem opcji walutowych”, a inwestorzy docenili wagę opublikowanych w piątek danych o wzroście PKB w I kwartale. Mimo pewnej krytyki odczyt na poziomie +0,8 proc. r/r plasuje nas w europejskiej czołówce. Oczywiście teraz kluczowe będzie utrzymanie tak dobrego wyniku w całym 2009 r. Dlatego też rynek będzie doceniać każdy pozytywny sygnał – dzisiaj był nim odczyt indeksu PMI dla Polski, który wzrósł w maju do 42,55 pkt. z 42,1 pkt. w kwietniu. Inwestorzy portfelowi będą też zwracać uwagę na perspektywę przyszłych działań RPP. I tak ich uwagę skupi na sobie wypowiedź prof. Dariusza Filara, jednego z członków Rady, którego zdaniem dalsze obniżki stóp procentowych nie byłyby wskazane, gdyż sytuacja gospodarcza zaczyna się stabilizować, a inflacja w tym roku nie spadnie poniżej 2,5 proc. r/r. W tym kontekście, warto będzie zwrócić uwagę na prognozę resortu finansów, odnośnie inflacji w maju, którą poznamy o godz. 10:00.
Na rynkach zagranicznych uwagę przykują dzisiaj dane o indeksie PMI dla przemysłu w strefie euro (godz. 09:58), wydatkach i dochodach konsumenckich w USA (godz. 14:30) i indeksie ISM dla przemysłu i wydatkach na konstrukcje budowlane (godz. 16:00). Na razie nic nie wskazuje na to, aby trend na EUR/USD miał zostać zaburzony. Celem dla wzrostów są okolice 1,44. To dobra informacja dla złotego, a konkretnie dla USD/PLN, który może spaść do 3,10.
EUR/PLN: W okolicach 4,43 przebiega linia 3 miesięcznego trendu wzrostowego, który został naruszony w ubiegłym tygodniu. Dalszy spadek (w tym poniżej 4,40) zaneguje wcześniejsze wskazania dotyczące scenariusza wzrostowego (4,60-4,70) na czerwiec. Dzienne wskaźniki preferują utrzymanie zwyżek. Odpowiedź w tym dokąd podąży złoty tkwi w analizie giełdowych indeksów.
USD/PLN: Szybki spadek na minima z 25 maja b.r. sprawił, że ich naruszenie stało się dość prawdopodobne. W okolicach 3,07 przebiega średnia 200 sesyjna, a na 3,10 ważne wsparcia wyznaczają poziomy z IV kwartału 2008 r. Dzienne wskaźniki preferują jednak utrzymanie zwyżek. Jednak przy założeniu dalszych wzrostów EUR/USD, test rejonu 3,10 jest bardzo prawdopodobny.
EUR/USD: Ruch wzrostowy jest tak silny, iż dopiero test ważnego oporu może doprowadzić do zmiany sytuacji. W okolicach 1,4250 możemy wyznaczyć 161,8 proc. wydłużenie Fibonacciego dla fali spadkowej pomiędzy marcem a kwietniem b.r. Wydaje się jednak, iż kluczowe będą dopiero okolice 1,4370-1,4400 wyznaczane przez linię kanału wzrostowego. Poziom ten może być testowany jeszcze dzisiaj wieczorem, lub jutro. Warto pamiętać o tym, że korekta przy tak silnym ruchu może być dość bolesna.
Marek Rogalski
Źródło: DM BOŚ