Zakład Ubezpieczeń Społecznych podpisał umowę na rachunek skonsolidowany z PKO Bankiem Polskim. Wygrał w przetargu z Citi Handlowym, Pekao i BRE Bankiem. ZUS zaoszczędzi na konsolidacji wypłat, a PKO BP skokowo zwiększy ilość przeprowadzanych transakcji. Po raz pierwszy ZUS będzie obsługiwać na tym polu tylko jeden bank.
Mirosława Boryczka, członek zarządu ZUS, podkreślała, że jest to pierwsza umowa w historii ZUS, która przekazuje prowadzenie rachunków skonsolidowanych i obsługę wypłaty świadczeń w ręce jednej instytucji finansowej. Dzięki umowie ZUS ma zaoszczędzić rocznie około 30 mln złotych. Teraz przez największy polski bank będzie przechodziło rocznie około 180 mld złotych, co stawia PKO BP w czołówce transakcyjności w Polsce. Z perspektywy części klientów banku zmieni się czas realizacji przelewu. Środki będą trafiać na konta świadczeniobiorców tego samego dnia. Umowa ma obowiązywać aż 4 lata.
Zadziałał efekt skali
Klient o rozmiarach ZUS-u to wyzwanie dla każdego banku. Po raz pierwszy tylko jedna instytucja będzie obsługiwać tego klienta. Po wygranym przetargu, trwa dostosowywanie systemów. Bank ma 90 dni na osiągnięcie pełnej funkcjonalności. Piotr Alicki, członek zarządu banku odpowiadający za dział IT w PKO BP zapewniał jednak dziennikarzy, że pomimo dużego wyzwania, bank będzie na to gotowy w terminie. ZUS będzie największym klientem transakcyjnym banku, który z kolei ma najwięcej klientów odbierających świadczenia. O dostosowanie systemów nie boi się ZUS, twierdząc stanowczo, ze są jedną z najbardziej nowoczesnych instytucji pod względem rozwiązań informatycznych.
Dla Zakładu Ubezpieczeń Społecznych istotny był tzw. limit śróddzienny, jaki bank przydziela klientowi. Umowa przewiduje uruchomienie limitu debetowego o wartości ponad 2 mld zł. PKO Bank Polski zyskał wizerunkowo na sytuacji kryzysowej z 2009 roku, kiedy pomimo problemów całego sektora z płynnością nie dał swoim klientom odczuć zagrożenia. Z perspektywy banku, klient o tych rozmiarach to duży prestiż i wręcz skokowy wzrost obsługiwanych transakcji. Przez PKO BP będzie przechodzić ponad 69 mln przelewów rocznie. Nie da się również ukryć, że bank przy takiej transakcyjności będzie miał otwarte pole do negocjacji stawek w Krajowej Izbie Rozliczeniowej.
Z kontem taniej
Problemem dla Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jest bardzo kosztowny sposób dostarczenia świadczeń. W Polsce nadal gotówka króluje, pomimo tego, że 56 proc. świadczeniobiorców deklaruje chęć otrzymywania pieniędzy na rachunek bankowy. Jednak prawie drugie tyle wciąż preferuję gotówkę, której koszt dostarczenia jest kilkukrotnie droższy. Od lat ZUS usiłuje przekonać miliony Polaków, że konto bankowe to rozwiązanie nie tylko wygodne, ale i bezpieczne. Pomimo kolejnych akcji marketingowych udaje się przekonać 2-3 proc. świadczeniobiorców w skali roku do zmiany sposobu otrzymywania świadczeń.
Bankiem, który najgłośniej mówi o „nieubankowionych” jest wciąż Bank Pocztowy. Analizując badania dotyczące grup nie posiadających kont w bankach, to nie cena jest problemem. Niechęć do instytucji finansowych i wciąż panujący w Polsce kult gotówki są dla wielu banków barierą nie do przeskoczenia. Najciekawszą usługą ostatnich miesięcy okazały się nie akcje ZUS, a oferta Alior Banku, który zaoferował płacenie rachunków w oddziałach banku. Chociaż jest to sprytny sposób Aliora na pozyskanie nowego klienta, to w skali kraju przyczynia się do „ubankowienia” negatywnie nastawionych do bankowości. Chęci ZUS-u to wyraźnie za mało żeby przekonać niechętnych klientów. Jednak rosnąca konkurencja między bankami może pośrednio przysłużyć się oszczędnościom Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Źródło: PR News