57 tys. franków szwajcarskich – tyle wyniosło najwyższe odszkodowanie wypłacone przez Ergo Hestię z tytułu wypadku podczas uprawiania sportów zimowych.
Takich odszkodowań może być jeszcze więcej, bo ratownicy TOPR biją na alarm: z roku na rok wzrasta liczba wypadków narciarskich. Jak donoszą, spowodowane jest to nie tylko rozwojem technologii stosowanej przy produkcji sprzętu sportowego, ale także zwykłą nieuwagą i brawurą narciarzy. Zgodni są z tym eksperci Ergo Hestii, którzy w ciągu zaledwie ostatnich lat zauważyli wzrost liczby szkód narciarskich nawet o 20 proc. rocznie.
Tymczasem narciarze są coraz bardziej świadomi niebezpieczeństwa, jakie czyha na nich na stoku. W efekcie chętniej niż dotychczas decydują się na wykupienie polisy i niejednokrotnie kompleksowe. – Sprzedajemy więcej niż zwykle tego typu polis. Szeroka oferta pozwala narciarzom już nie tylko chronić swoje zdrowie przed nieszczęśliwymi wypadkami, ale także przed ewentualnymi roszczeniami osób poszkodowanych przez nas w związku z uprawianiem narciarstwa, a także sprzęt narciarski – wyjaśnia Magdalena Ługin z Biura Ubezpieczeń Indywidualnych Ergo Hestii.
7 tajników wyboru dobrej polisy narciarskiej:
1. Zanim podejmiemy decyzję o wyborze konkretnej polisy, warto, abyśmy zdobyli wiedzę na temat miejsca, do którego jedziemy oraz dostosowali ubezpieczenie do rodzaju planowanych aktywności oraz do naszych potrzeb.
2. Ważne, żeby sprawdzić zakres polisy (niektóre sporty mogą być uznane za ekstremalne i wymagają dodatkowej składki).
3. Podstawową sprawą jest zabezpieczenie się na przykład na wypadek złamania lub skręcenia kończyny. Taką ochronę zapewnia ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW). Jest ono szczególnie ważne w przypadku, gdy na narty wybieramy się z dziećmi, które dopiero zaczynają uczyć się jeździć.
4. Najlepiej, gdy składka obejmuje także ubezpieczenie bagażu oraz sprzętu narciarskiego. Tym samym zabezpieczymy od kradzieży czy rozboju nie tylko przedmioty zwyczajowo zabierane w podróż, takie jak namiot, odzież, torebki, zegarki czy okulary, ale także narty i snowboard, kijki, wiązania, odzież i buty narciarskie, a nawet kaski i gogle.
5. Kiedy decydujemy się na białe szaleństwo w gronie rodziny, pomyślmy wcześniej o wykupieniu ubezpieczenia ochrony cywilnej. Czasem wystarczy chwila nieuwagi, żebyśmy nieumyślnie stali się sprawcami wypadku na stoku. Konsekwencją może być uszkodzony sprzęt czy np. złamana ręka poszkodowanego. W takiej sytuacji od wysokich kosztów związanych z leczeniem czy zakupem sprzętu uchroni polisa ubezpieczeniowa.
6. Warto także sprawdzić, czy w ramach polisy przysługuje nam bezgotówkowe rozliczenie kosztów poniesionych na skutek nagłego wypadku, wizyt lekarskich, zakupu leków czy transportu do placówki medycznej. Korzystnym rozwiązaniem jest zakup takiej polisy, w ramach której zagwarantowane jest ubezpieczenie assistance. Zapewni ono natychmiastową pomoc medyczną na przykład w sytuacji, gdy złamiemy nogę podczas zjazdu ze stoku lub gdy wpadnie na nas nieostrożny narciarz i potrzebna będzie interwencja lekarska.
7. Dobra polisa obejmuje także koszty ratownictwa, transportu i repatriacji, a także przerwania podróży.
Ile kosztuje ubezpieczenie wyjazdu na narty?*
Rodzice z dwójką dzieci w wieku szkolnym za wyjazd na narty do Europy na 10 dni zapłacą łączną składkę w wysokości 460 zł*. Ubezpieczenie obejmuje sprzęt narciarski z sumą ubezpieczenia 2,500 zł.
*składka dla ubezpieczenia Ergo Hestii w pakiecie Hestia Podróże w wariancie Holiday Charter.
Źródło: Ergo Hestia SA