Wakacje – słońce, woda, plaża, relaks Do tego wypożyczony kajak, rower wodny lub łódka – często pod zastaw dowodu osobistego. Czy tak można? Czy wypożyczający ma prawo żądać od nas pozostawienia dowodu? Czy musimy się na to zgodzić?
Zapewne wielu z nas zetknęło się z sytuacją, gdy pod różnymi pretekstami proszono nas o pozostawienie dowodu osobistego. Szczególnie często ma to miejsce w czasie wakacji – wypożyczanie sprzętu wodnego, leżaków, rowerów, zameldowanie w hotelu czy pensjonacie. Praktyka jest dość powszechna, ale całkowicie niezgodna z prawem. Owszem, obsługujące nas osoby mogą zechcieć zobaczyć nasz dowód osobisty. Mogą to jednak zrobić jedynie w celu potwierdzenia naszej tożsamości i tylko w naszej obecności.
Warto również zwrócić uwagę na to, jakie dane są spisywane z naszego dowodu. Zgodnie z wytycznymi Głównego Inspektora Danych Osobowych, hotele, pensjonaty, wypożyczalnie, itp. mogą gromadzić jedynie te dane, które będą niezbędne przy realizacji umowy z klientem. Wśród nich wymieniane są: imię i nazwisko, imiona rodziców, data i miejsce urodzenia, adres pobytu stałego, numer i seria dokumentu potwierdzającego tożsamość wraz z oznaczeniem organu wydającego, data przybycia oraz planowany czas pobytu (w przypadku hoteli, pensjonatów, itp).
Nie stosując się do powyższych zasad, właściciele hoteli czy wypożyczalni popełniają wykroczenie, za które mogą być ukarani grzywną lub, w skrajnych przypadkach, nawet karą ograniczenia wolności. Warto czasem zwrócić im na to uwagę – radzi Maciej Kaczmarski, prezes zarządu ODO 24.
Zdarza się również, że my sami, dla własnej wygody, proponujemy pozostawienie swoich dokumentów. Zostawiamy je na hotelowej recepcji, abyśmy mogli szybciej pójść do pokoju, nie tracąc czasu na formalności. Zostawiamy w sklepie czy na stacji benzynowej, gdy chcemy wrócić po zapomniany portfel. Warto pamiętać, że jest to działanie dość ryzykowne. Nie wiemy, co się dzieje z dokumentami podczas naszej nieobecności, czy nikt ich nie kopiuje, czy nie wykorzystuje w nieuprawniony sposób. Ignorowanie takiego ryzyka może skutkować naprawdę dużymi kłopotami – zakupy na raty, abonament telefoniczny czy kredyt zaciągnięty na nasze nazwisko to tylko część z nich. Co ważne, oszustom wystarczy czasem nawet sama kopia dowodu, np. w przypadku umów zawieranych internetowo.
Aby bezpiecznie spędzić urlop zwracajmy więc uwagę nie tylko na siebie samych, ale też na nasze dokumenty. Zadbajmy o to, aby mieć je zawsze przy sobie, a jeśli nie ma takiej możliwości, aby były odpowiednio zabezpieczone. Jeśli, mimo wszystko, je zgubimy lub podejrzewamy, że ktoś je nam ukradł, jak najszybciej zgłośmy to policji i naszemu bankowi, a także udajmy się do najbliższego urzędu gminy po zaświadczenie o ich utracie.