Własny samochód to rodzaj skarbonki bez dna. Jego eksploatacja pociąga za sobą nieustanne wydatki – na paliwo, na ubezpieczenie, na przeglądy, na naprawy. Do tego jeszcze na uwadze trzeba mieć to, że nasze cztery kółka, zwłaszcza popularnej marki, stanowią pokusę dla złodziei. Dlatego wybierając miejsce zamieszkania warto pomyśleć o jego bezpieczeństwie.
Według analizy portalu domy.pl o wynajęciu lub zakupie własnego garażu albo miejsca na strzeżonym parkingu w stolicy, powinni pomyśleć ci, którzy już mieszkają albo zamierzają zamieszkać na Pradze Południe. Jak podała Komenda Stołeczna policji w 2011 roku w tej dzielnicy łupem złodziei padło najwięcej – aż 368 aut. Statystycznie więc codziennie ginął tam czyjś samochód.
Drugą dzielnicą pod względem liczby dokonanych kradzieży samochodów jest Mokotów. W ob. roku skradziono ich tam 205. Trzecie miejsce zajęło Bemowo, na którym dokonano 179 takich przestępstw.
Stosunkowo spokojni o swoje cztery kółka mogą być mieszkańcy Pragi Północ – dzielnicy, która od lat postrzegana jest, jak widać niesłusznie, jako bardzo niebezpieczna. W 2011 roku skradziono tam 46 samochodów.
Najmniej ryzykowne zdaje się być pozostawienie samochodu bez opieki w Ursusie, Wesołej i Rembertowie. Jednak trzeba pamiętać, że w tych dzielnicach, z uwagi na duży odsetek budownictwa jednorodzinnego, o bezpieczeństwie aut często decyduje to, że nie są parkowane na ulicach, lecz na prywatnych, ogrodzonych posesjach.
Tymczasem opłata za miejsce na strzeżonym parkingu w Warszawie wynosi ok. 200 zł miesięcznie, a koszt wynajmu garażu waha się w granicach 200 – 400 zł. Zakup własnego garażu lub wydzielonego miejsca w garażu podziemnym to już droga przyjemność. W stolicy za kilkanaście m2 przestrzeni dla własnego auta trzeba zapłacić nie raz więcej niż warte jest auto – od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych – wynika z analizy portalu domy.pl.
Źródło: Domy.pl