Centralne rejony miasta stanowią naturalne miejsce dla budowy obiektów mieszkaniowych o wyższym lub podniesionym standardzie. Nie dziwi, więc fakt, że właśnie w śródmiejskich dzielnicach średnie ceny mieszkań są najwyższe.
W niektórych przypadkach ceny lokali mieszkalnych znajdujących się w ścisłym centrum mogą wywołać zawroty głowy. Najlepszym przykładem jest oczywiście Warszawa, gdzie w dzielnicy Śródmieście na koniec marca bieżącego roku w ofercie deweloperów znajdowały się apartamenty w cenie nawet w okolicach 7 mln zł. Podobnie jest w Krakowie, choć sam bezwzględny poziom cen jest tutaj nieco niższy.
Najwyższe ceny żądane przez deweloperów w centrum grodu Kraka zaczynały się na 4, a kończyły się na sumach grubo przekraczających 6 mln zł. Tak drogie mieszkania stanowią oczywiście wyjątki. Trzeba jednak podkreślić, że przeciętne stawki za mkw. w centralnych dzielnicach znacznie przewyższają średnie dla całych miast. Na terenie stołecznego Śródmieścia średnia cena lokalu mieszkalnego z pierwszej ręki w okresie od stycznia do marca wyniosła 18,0 tys. zł/ mkw. Była, więc ponad dwa razy wyższa od przeciętnej stawki dla całego miasta – 8,3 tys. zł/mkw. Na krakowskim Starym Mieście średnia cena wynosiła w I kwartale 2012 r. 10,6 tys. zł/mkw., a stawka dla całego miasta wyniosła w tym samym czasie 6,9 tys. zł/mkw.
Warto jednak zaznaczyć, że również na wspomnianych centralnych obszarach największych miast pojawiają się także i znacznie tańsze projekty, których ceny są już zbliżone do średniej dla miasta.
Zarówno w przypadku warszawskiego Śródmieścia, jak i na krakowskim Starym Mieście można było spotkać lokale, których stawki kształtowały się już w okolicach 7 tys. zł/mkw. Na pierwszy rzut oka opisana oferta może, więc wydawać się bardzo atrakcyjna, co może skusić potencjalnych kupców. Należy jednak zastanowić się, z czego taka cena może wynikać? Przede wszystkim takie tańsze lokale zapewne reprezentują niższy standard od większości jednostek mieszkalnych zlokalizowanych w tych rejonach, w których dominują apartamenty. Ponadto z pozoru świetna lokalizacja w niższej cenie wcale nie musi być aż tak atrakcyjna.
Tania inwestycja usytuowana na skraju głównej, najbardziej prestiżowej i najdroższej dzielnicy może w rzeczywistości oznaczać „tańsze”, a więc nieraz gorsze położenie. Może być ono rezultatem większej odległości od głównych deptaków, czy galerii handlowych nawet w porównaniu z innymi rejonami miasta. Poza tym trzeba również zwrócić uwagę choćby na dostępność terenów zielonych, która w centrum jest często ograniczona. Niższa cena może być rezultatem również pewnych wad danego mieszkania, na przykład kiepskiego rozkładu, niewystarczającego naświetlenia w ciągu dnia itp. Mieszkanie w środku miasta nie jest również najlepszym rozwiązaniem dla osób, które cenią sobie ciszę i spokój. Problem w tym wypadku może stanowić zwarta zabudowa i duży ruch.
Samo położenie inwestycji w centrum nie oznacza jeszcze dobrej lokalizacji. Przed złożeniem podpisu na umowie kupna warto zastanowić się, czy mieszkanie za podobną cenę w sąsiedniej, mniej prestiżowej okolicy nie będzie jednak lepszym rozwiązaniem.
Źródło: Emmerson S.A.