Na polskim rynku uruchomiona zastała platforma, która kompleksowo monitoruje informacje o marce, pojawiające się w wyszukiwarkach.
Serwis Wistly.pl agreguje dane z wyników wyszukiwania w sieci i przetwarza je, budując kompleksową analizę bieżących informacji na wybrany temat. Analiza ta może dotyczyć zarówno marki, produktu czy usługi, jak oraz całej ich kategorii, jak i słów, które opisują je w sposób unikalny. Co to oznacza w praktyce?
Platforma stanowi unikalne narzędzie pośród usług oferowanych w Polsce, które może odpowiedzieć precyzyjnie na pytania, czy i jak interesująca nas marka wypada w wynikach wyszukiwania. Innymi słowy – co na jej temat znajdą w Google internauci: obecni bądź potencjalni klienci czy partnerzy handlowi.
– Z badań prowadzonych wśród internautów wynika, że aż 98 proc. z nich, poszukując wiedzy czy jakiejkolwiek informacji o marce, w pierwszej kolejności korzysta z wyszukiwarki. Sięga więc po Google’a, i tam szuka według wybranych fraz odpowiedzi – wyjaśnia Leszek Wolany, współtwórca Wistly.pl. Poza tym, w opinii wielu profesjonalistów zajmujących się reklamą online, wyszukiwarki stanowią jedno z najważniejszych źródeł, wpływających na nasze decyzje zakupowe, niezależnie czy ostatecznej transakcji dokonujemy w tradycyjnym sklepie, czy w sieci. Równie ważny argument stanowią doświadczenia marek z ostatnich lat; budowana przez laty reputacja może błyskawicznie się załamać pod wpływem niekorzystnych, kompromitujących informacji w internecie. Monitorowanie tych treści i szybkie reagowanie na kryzys stanowi zatem o powodzeniu w biznesie. Głośnych przykładów, także z polskiego rynku, znaleźć można mnóstwo. Niektóre z nich zamieszczono w na stronach platformy.
Problem ten dotyczy tak największych globalnych brandów, jak małych i średnich przedsiębiorstw. Co więcej, pojmując markę szeroko, można znaleźć zastosowanie Wistly.pl w odniesieniu do np. postaci z pierwszych stron gazet, klubów sportowych albo instytucji publicznych.
Narzędzie to ujrzało właśnie światło dzienne, choć testowane było od wielu miesięcy. Dane, które agreguje, to tytyły i opisy stron oraz adresy url. Zebrane wyniki mogą pochodzić z dowolnych stron lub podstron, bez konieczności wcześniejszego definiowania ich adresów. Co ważne, Wistly monitoruje sieć kompleksowo: wszelkiego rodzaju portale i witryny, serwisy społecznościowe (NK.pl, Facebook, Twitter i in.), blogi oraz fora.
Narzędzie zarabia na opłatach abonamentowych. Działa w modelu SaaS (Software as a Service – oprogramowanie jako usługa), udostępniając kilka planów taryfowych o różnej wartości, dopasowanych do potrzeb klienta – od małych firm po największe korporacje oraz agencje public relations i reklamowe.
Każdy użytkownik Wistly, po zalogowaniu otrzymuje dostęp do wyników, może w czasie rzeczywistym modyfikować kryteria badań (frazy wg których narzędzie agerguje informacje), tworzyć zestawienia wyników, oceniać ich wydźwięk emocjonalny i archiwizować je. Dane w postaci bieżących raportów można otrzymywać pocztą elektroniczną.
Pierwsze informacje o wdrażaniu projektu Wistly spotkały się z zainteresowaniem znaczących na polskim rynku agencji PR oraz kilku działów marketingu dużych marek branży FMCG.
Źródło: