Ambitny, lecz realistyczny, taki w ocenie unijnego komisarza ds. gospodarczych Oli Rehna jest plan ratowania Portugalii. Obietnica jego realizacji przez władze z Lizbony pozwoliły na uzyskanie wczoraj zgody ministrów finansów Strefy Euro na przyznanie 78 mld euro pakietu pomocowego.
Mimo, że decyzja po piątkowej akceptacji fińskiego rządu była tylko formalnością to oczekiwanie na nią poprawiało nastroje na głównej parze, która dotarła wczoraj do okolic oporu na 1,4250. Szybko jednak zawróciła do poziomu 1,4155 z uwagi na ciągły brak konkretów w sprawie Grecji. Wczorajsze wypowiedzi kanclerz Niemiec Angeli Merkel ucięły częściowo spekulacje na temat możliwości restrukturyzacji zadłużenia, a ministrowie Eurogrupy podkreślili, że oczekują od Grecji dalszych reform i konsolidacji finansów. Nie było jednak, żadnych szczegółowych rozmów w tej kwestii, które mogłyby złagodzić panujące napięcie. Rozbieżności pomiędzy stanowiskiem polityków, którzy zapewniają o braku możliwości negocjowania spłaty greckich długów, a oceną sytuacji przez rynki jest bowiem znaczne.
Kwestia ta została jednak chwilowo przyćmiona przez wieści zza oceanu. Stany Zjednoczone osiągnęły bowiem limit zadłużenia, co postawiło ten kraj w obliczu ryzyka zapaści, jeśli nie dojdzie do porozumienia między Republikanami, a Demokratami ws. podwyższenia limitu. Osiągnięcie konsensusu może nie być łatwe, gdyż Republikanie, którzy dysponują większością w Izbie Reprezentantów domagają się większych cięć wydatków w kolejnym budżecie i zrezygnowania z podnoszenia podatków. Czasu na rozmowy nie ma zbyt wiele, ale dzięki zabiegom księgowym udało się go trochę kupić tzn. do sierpnia. To wszystko sprawiło, że amerykańska waluta straciła na wartości i dzięki temu poranny kurs głównej pary wzrósł do poziomu 1,4175.
Złoty pod wpływem nastrojów globalnych
Polska waluta nadal pozostaje pod wpływem nastrojów globalnych. Bardziej jest to widoczne na parze USD/PLN, która wraz z wczorajszym popołudniowym spadkiem eurodolara wzrastała. Poprzez to złoty stracił prawie całe umocnienie, które wypracował sobie w ciągu wczorajszej sesji europejskiej. Mniej aktywności widać na drugiej parze walutowej. Silne wsparcie na 3,9250 nie pozwala złotemu na zbytnie umocnienie się względem wspólnej waluty, zaś ciągła możliwość interwencji na rynku ministerstwa finansów hamuje ruch pary EUR/PLN ku wyższym poziomom. O poranku inwestorzy za dolara musieli zapłacić 2,7755, zaś za wspólną walutę 3,9295.
Ważne dane z USA
Dzisiejszy dzień przyniesie nam kilka istotnych publikacji makroekonomicznych. O godzinie 11:00 poznamy wartość indeksu instytutu ZEW z Niemiec. Według szacunków ma on spaść do poziomu 5 pkt z 7,6 pkt w poprzednim okresie. Następnie o godzinie 14:30 opublikowane zostaną dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. Liczba pozwoleń na budowę domów według analityków ma utrzymać się na poziomie z poprzedniego odczytu, czyli 585 tys. Natomiast liczba rozpoczętych budów domów ma wzrosnąć do poziomu 568 tys. z 549 tys. w poprzednim okresie. Ostatnie dane poznamy o 15:15 i będą one dotyczyć produkcji przemysłowej, która według konsensusu rynkowego ma rozwijać się w tempie 0,4% m/m. To o 0,4% wolniej niż w poprzednim okresie.
Źródło: FMC Management