Świadczenia pozapłacowe to obszar, w którym co chwilę powstają nowe rozwiązania. Gdzieniegdzie benefity są już wręcz sztuką, którą zajmują się specjaliści obdarzeni niezwykłą wyobraźnią. Gabinet masażu w miejscu pracy, urlop na zagojenie złamanego serca, czy miejsce na cmentarzu to tylko niektóre ze świadczeń oferowanych pracownikom.
Prywatna opieka medyczna to jeden z najbardziej pożądanych i najczęściej spotykanych benefitów pracowniczych. Jej zakres może być jednak bardzo różny. Niektórzy amerykańscy pracodawcy finansują swoim pracownikom między innymi: laserową korekcję wad wzroku, zapłodnienie in-vitro, a nawet operację zmiany płci.
Bony wydają się raczej nudnym benefitem. O ich atrakcyjności świadczy jednak to, na co opiewają. Wycieczki, loty balonem, udział w nietypowych imprezach to tylko niewielki zakres rozwiązań, które można oferować w tej postaci. Właściciel jednej z włoskich firm posunął się o krok dalej i zaproponował swoim pracownikom bony pogrzebowe. Rodzina każdego z beneficjentów otrzyma po jego śmierci 5 tysięcy EUR, a dzięki umowie z zakładem pogrzebowym wynegocjowano także promocyjną cenę pogrzebu. Japońskie firmy dbają o swoich pracowników do końca życia – niektórym z nich wykupują miejsca na cmentarzu. Z racji tego, że ziemia na tamtejszych miejscach wiecznego spoczynku jest droga, jest to dość kosztowny benefit.
Ciekawe rozwiązania można znaleźć także wśród świadczeń urlopowych. Niektóre firmy oferują dodatkowy płatny dzień urlopu z okazji urodzin pracownika. Bardzo interesującym benefitem jest urlop na zagojenie złamanego serca. Rozwiązanie to jest skierowane głównie do kobiet, które przeżyły zawód miłosny lub inną osobistą tragedię i potrzebują czasu, aby „dojść do siebie’. W jednej z korporacji japońskich wprowadzono nawet rozróżnienie długości oferowanego urlopu w zależności od wieku pracownicy. Paniom poniżej 24 roku życia przysługuje 1 dzień, dla kobiet w wieku 25-29 lat – 2 dni oraz 3 dni dla tych, które mają ponad 29 lat.
Interesujące świadczenie dodatkowe udało się znaleźć na Białorusi. Nie było ono jednak podyktowane najnowszymi trendami w wynagradzaniu, ale wymuszone brakiem środków. Osoby zatrudnione w państwowych zakładach w rejonie bragińskim otrzymały część wypłaty w postaci cebuli. Nie było na nią popytu, więc zalegała w magazynach. Do rozdania było aż 51 ton cebuli, właściciele przez dłuższy czas nie musieli więc martwić się o pozapłacowe składniki wynagrodzeń.
Szczególnie intrygujące informacje odnośnie benefitów można odkryć w sprawozdaniach finansowych amerykańskich firm. Samochód służbowy jest banałem – pojazd musi być wystarczająco wyrafinowany. Były prezes instytucji kulturalnej J. Paul Getty Trust uznał za najlepsze dla siebie auto Porsche Cayenne SUV. Pojazd oczywiście musiał być w pełni wyposażony – między innymi w najlepszy system nagłaśniający i przeszklony, panoramiczny dach. Prezes Macy’s Inc, firmy z branży odzieżowej, zakupił do swoich podróży służbowych ogromne, opancerzone auto terenowe marki Hummer.
Nawet najnowocześniejszy i najbardziej wyrafinowany samochód jest jednak tylko samochodem. Znacznie ciekawszymi środkami lokomocji są odrzutowce i jachty. Samolot dla prezesów międzynarodowych korporacji może być narzędziem zrozumiałym. Firmowy jacht morski można potraktować już jako ekstrawagancję. Z takiego benefitu mógł korzystać prezes InfoGroup – Vinod Gupta. Świadczenie kosztowało firmę 800 000 USD rocznie. Benefit byłby bardziej zrozumiały, gdyby korporacja miała swoją siedzibę w którymś z miast amerykańskiego wybrzeża. Centrala InfoGroup umiejscowiona jest jednak w mieście Omaha, które nie ma dostępu do otwartego morza.
Źródło: Sedlak & Sedlak