„Rok temu klienci PKO BP, którzy starali się o kredyt w rachunku, płacili 1 proc. prowizji i 0,5 proc. opłaty przygotowawczej. Ta ostatnia stawka się nie zmieniła, ale prowizja wzrosła do 1,8 proc. To duża podwyżka. Jeśli ktoś zaciąga kredyt o wartości 10 tys. zł, musi zapłacić 230 zł zamiast 150 zł.” informuje dziennik.
„Gdy otwieramy konto osobiste i od razu zakładamy, że będziemy chcieli korzystać z kredytu w rachunku, musimy dokładnie sprawdzić, jakie będą się wiązać z tym koszty. Przede wszystkim należy zobaczyć, ile wynosi prowizja za udzielenie kredytu, ale również ile w kolejnym roku trzeba będzie zapłacić za jego odnowienie. Stawki te wcale nie muszą być takie same.” czytamy.
Banki indywidualnie ustalają kwoty, które klient będzie musiał ponieść za korzystania z kredytu w koncie. Warto się również zastanowić, co będzie dla nas bardziej opłacalne – czy wspomniany wcześniej limit w rachunku, czy może jednak karta kredytowa, w której możemy skorzystać z okresu bezodsetkowego. Tu jednak należy pamiętać, że z karty nie warto wypłacać pieniędzy z bankomatu – będzie nas to sporo kosztować.
Więcej w artykule Marty Żarskiej „Od ubiegłego roku prowizje znacznie wzrosły” w „Rzeczpospolitej”.