Coraz większa popularność mieszkań na przedmieściach spowodowana jest nie tylko ucieczką od hałasu miasta. Coraz częściej decyduje czynnik ekonomiczny. A jak pokazują ostatnie badania Głównego Urzędu Statystycznego powód jest całkiem dobry.
Niedawno GUS poinformował, że w listopadzie przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wynosi 3403,92 zł. Specjaliści z Open Finance przeliczyli na jaki kredyt mieszkaniowy stać rodzinę zarabiającą dwie średnie krajowe oraz osobę samotną, która zarabia jedną średnią.
Wyniki pokazały, że w najgorszym położeniu są mieszkańcy stolicy. Rodzinę stać bowiem jedynie na nieco ponad 42 m kw., natomiast singiel musiałby zadowolić się niecałymi 21 metrami.
Nic zatem dziwnego, że Warszawiacy masowo uciekają z drogiej stolicy na obrzeża, gdzie mieszkania są nie tylko tańsze, ale również (biorąc pod uwagę nakłady gotówki) większe.
– Obserwujemy, że wśród naszych klientów przeważają osoby młode, którym właśnie powiększyła się rodzina lub nastąpi to w krótkim czasie – mówi Katarzyna Zielińska, specjalista ds. reklamy Marma Polskie Folie – inwestora ukończonego już Osiedla z Gwiazdami w podwarszawskim Józefosławiu. – Chcąc w końcu „pójść na swoje” decydują się dojeżdżać nieco dalej do pracy, ale mieszkać komfortowo – dodaje Zielińska.
Jak zauważają specjaliści z Open Finance, trwa powolna, ale jednak liberalizacja polityki udzielania kredytów hipotecznych, co z pewnością przełoży się na większe zainteresowanie kupnem nieruchomości oraz większy ruch na rynku, który dla rodzin szukających własnego M może być tylko dobrą wiadomością.
Źródło: inplusPR