Ograniczenia płatności gotówką miały w Polsce wprowadzić w 2023 r. przepisy w ramach pakietu Polskiego Ładu. Zrezygnowano z nich po społecznej krytyce. W kwietniu tego roku Parlament Europejski przyjął ustawy uniemożliwiające płatności gotówką w przypadku transakcji powyżej 10 tys. euro. Zakaz wejdzie w życie w 2027 roku i tym razem może się okazać nieodwołalny. Dodatkowo planowany jest nakaz weryfikacji transakcji indywidualnych powyżej kwoty 3 tys. euro. Może to wydłużyć czas zakupów i zwiększyć koszty działania firm handlowych.
Obecnie w Polsce obowiązuje gotówkowy limit płatności w transakcjach między firmami w wysokości 15 tys. zł. W ramach Polskiego Ładu te limity miały być zmniejszone do 8 tys. zł wraz z limitem dla konsumentów. Protesty opinii publicznej spowodowały, że nowelizacja wycofała te ograniczenia. Teraz wracają i mogą okazać się nieodwołalne.
Parlament Europejski przyjął w kwietniu tego roku pakiet przepisów, którego częścią jest całkowity zakaz regulowania gotówką transakcji przekraczających 10 tys. euro. To naturalnie więcej niż obowiązujący w Polsce zakaz, ale dodatkowo ma być wprowadzony nadzór i kontrola nad transakcjami gotówkowymi powyżej 3 tys. euro. Ten obowiązek musi jeszcze zatwierdzić Rada. To początek procedury wdrażania tych przepisów.
Do tej pory w Polsce limity transakcji gotówkowych dotyczyły tylko obrotu gospodarczego. Teraz dotyczy to także obrotu prywatnego. Czy utrudni to życie firmom i konsumentom?
Jak ważna jest gotówka?
Wg Europejskiego Banku Centralnego w latach 2019-2022 liczba dokonanych transakcji gotówkowych spadła z 72 do 59 proc. Według raportu NBP o obrocie gotówkowym w Polsce w 2022 r. (nie ma podobnego raportu za 2023 r.) połowa badanych (50,9 proc.) wskazała, że częściej realizuje transakcje bezgotówkowo niż gotówkowo. Równocześnie około 50 proc. ankietowanych osób wskazało, że ważne lub bardzo ważne jest to, aby zawsze przy robieniu zakupów można było zapłacić fizycznym pieniądzem, nawet jeśli na co dzień nie korzystają one z tego instrumentu. Wg badania Fiserv ze stycznia tego roku w przypadku supermarketów aż 74 proc. Polaków płaci bezgotówkowo. Są też tegoroczne badania aplikacji Pan Paragon: adnotacja o transakcji kartą znajdowała się na około 70 proc. przeanalizowanych paragonów. Gotówka widoczna była na 30 proc. dowodach zakupu.
Czy nowe przepisy utrudnią życie firmom?
Dla większości średnich i dużych firm nowe zakazy nic nie zmieniają, bo takie firmy od dawna wykonują transakcje głównie bezgotówkowo. Część konsumentów czy mniejszych firm może jednak taki zakaz odbierać jako stawianie na pierwszym miejscu interesu banków czy atak na prywatność. Fryzjerzy, masażyści, fachowcy od remontów, elektrycy, hydraulicy to osoby, które częściej operują fizycznym pieniądzem, ponieważ tak płacą im klienci. Wg badania Fiserv Polacy najrzadziej płacą bezgotówkowo u korepetytorów lub za dodatkowe zajęcia (4 proc.), jak również w zakładach szewskich i krawieckich (6 proc.).
– Obawy o to, że osoby pracujące w tych zawodach będą miały kłopot po ograniczeniu płatności gotówką i konieczności weryfikacji dużych płatności mogą wydawać się wyolbrzymione. Rzadko przecież zdarza się, żeby fryzjer czy masażysta pobierał za jednorazową usługę kwotę, która wg nowych przepisów ma podlegać weryfikacji. Z drugiej strony, pomimo że przedstawiciele wspomnianych zawodów powinni przygotowywać się do wejścia Krajowego Systemu e-Faktur, to z naszych doświadczeń wynika, że robią to niechętnie. O ile młodzi przedsiębiorcy, niezależnie od branży, chętnie korzystają z elektronicznych platform księgowych, takich jak faktura.pl, to ci starsi, tradycyjni odkładają decyzję o ucyfrowieniu biznesu na ostatnią chwilę. Kieruje nimi strach przed nieznanym. To wśród nich większym zainteresowaniem cieszy się opcja wyboru oprogramowania ze wsparciem eksperta księgowego, który krok po kroku wprowadza ich w cyfrowy świat. Pamiętajmy, że to grupa cyfrowo wykluczona, dlatego ich obawy w związku z ograniczaniem gotówki powinny być zrozumiałe – mówi Kamil Fac, wiceprezes Faktura.pl
Zakaz może być kosztowny dla firm handlowych
Jednym z założeń wprowadzenia handlu bezgotówkowego było przyspieszenie i ułatwienie transakcji. Teraz okazuje się, że przepisy ograniczające płatność gotówką mogą znacznie wydłużyć proces zakupu np. urządzenia wartego więcej niż 3 tys. euro. Duże sklepy być może będą zmuszone zatrudnić dodatkową osobę do weryfikacji takich płatności lub kolejny klient będzie zmuszony czekać, aż pracownik sklepu zweryfikuje wcześniejszą transakcję. Dla sklepu może to oznaczać dodatkowe koszty osobowe, związane z zakupem oprogramowania czy dodatkowych zabezpieczeń połączeń z instytucja nadzorującą weryfikację transakcji.
– Przedsiębiorcy dostali 3 lata zanim nowe przepisy wejdą w życie, żeby się do nich przystosować. Pojawią się narzędzia usprawniające weryfikacje, a już teraz elektroniczne transakcje na znacznie większe kwoty są zatwierdzane w czasie sekund. Warto też wspomnieć, że mamy za sobą czas pandemii, kiedy na dużą skalę i bardzo aktywnie wprowadzano wiele rozwiązań związanych z przyjmowaniem i księgowaniem płatności bezgotówkowych – zwraca uwagę Kamil Fac z faktura.pl
Budowlanka będzie pilnować terminów płatności
Problemy w dostosowaniu się do nowych przepisów mogą pojawić się w branży budowlanej. Część sklepów budowlanych przy większych zakupach może odmawiać przyjmowania gotówki, by nie generować dodatkowych kosztów związanych z weryfikacją takich płatności.
Wiele mniejszych ekip remontowych czy budowlanych niechętnie przyjmuje środki przelewem. W myśl nowych przepisów, skoro rozliczenie nie nastąpi od razu po wykonanej pracy w gotówce, to może pojawić się pokusa, żeby przelew przesunąć o tydzień, czy dwa, może dłużej.
– Już teraz faktury płacone w odroczonym terminie są problemem dla branży remontowo-budowlanej. Kiedy mała firma budowlana wykonuje jakieś prace np. modernizacyjne na rzecz innej małej firmy, płatnik najchętniej wykonałby przelew z opóźnieniem. Dlatego przedsiębiorcy budowlani są częstymi klientami faktorów, którzy przyspieszają płatności z długim terminem. Branża będzie jednak musiała się przygotować do zmian, żeby dodatkowo nie wydłużyć czasu oczekiwania na pieniądze – mówi Jerzy Dąbrowski, członek zarządu Finea, firmy mikrofaktoringowej.
Niektórzy przedsiębiorcy protestują przeciwko całkowitemu przechodzeniu na pieniądz elektroniczny. Jednak realnie z praktycznego punktu widzenia ograniczanie płatności gotówkowych już przy obecnym zaawansowaniu dostępnych rozwiązań księgowości automatycznej nie powinno skomplikować życia MSP. Z pewnością utrudni jedynie ukrywanie dochodów przed organami podatkowymi, ale taki jest cel zarówno przepisów unijnych dotyczących płatności, jak i wprowadzania KSEF.
Źródło: Faktura.pl