”Według GUS, który od początku lat 90. prowadzi Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL), w Polsce pracuje obecnie (III kwartał 2009 r.) 16 mln osób. To najlepszy wynik w historii. Do tej pory najwięcej osób pracowało w IV kwartale 2008 roku, o 21 tys. mniej niż w obecnie. Najmniej osób pracowało w I kwartale 2004 r., czyli 13,47 mln. Od tamtego czasu powstało więc 2,55 mln nowych miejsc pracy” – czytamy w ”Dzienniku Gazecie Prawnej”.
”W stosunku do poprzedniego kwartału przybyło 179 tys. pracujących. Znajdowali pracę głównie w sektorze prywatnym. Najwięcej w przemyśle – 103 tys. i rolnictwie – 58 tys. Liczba pracowników najemnych wzrosła o 165 tys. osób. Na szczególną uwagę zasługuje to, że obecnie pracowników najemnych zatrudnionych na czas nieokreślony jest więcej niż w III kwartale poprzedniego roku (o 44 tys. osób). W stosunku do poprzedniego kwartału wzrosła też liczba osób zatrudnionych na podstawie umowy na czas określony (o 121 tys.)” – czytamy dalej.
”Bardziej pesymistycznie ocenia sytuację na rynku pracy Julian Zawistowski z Instytutu Badań Strukturalnych. Jego zdaniem w najbliższych dwóch, trzech kwartałach liczba pracujących nie będzie rosła. Dopiero potem możemy spodziewać się ożywienia na rynku pracy. – To dlatego, że reaguje on z opóźnieniem na poprawiające się wskaźniki gospodarcze – mówi Julian Zawistowski” – dodaje ”Dziennik Gazeta Prawna”.
To, czy zatrudnienie będzie rosło zależy m. in. od tego, czy będą powstawały nowe miejsca pracy oraz, czy utrzymają się już działające przedsiębiorstwa. Warto dodać, że mimo obecnego stanu koniunktury, wyniki finansowe większości przedsiębiorstw są dobre, jak na czas kryzysu. Poważnym problemem sektora MSP jest jednak brak inwestycji. Firmy boją się ryzykować, ponieważ nie wierzą w szybką poprawę na rynku. W dodatku banki zaostrzają politykę kredytową, a podaż kredytów dla przedsiębiorstw maleje.
Więcej informacji na ten temat w dzisiejszym wydaniu ”Dziennika Gazety Prawnej”, w artykule Pawła Jakubczaka pt. ”Padł rekord zatrudnienia”.