Nowe linie biznesowe i agresywna sprzedaż pozwoliły obronić sie towarzystwu ubezpieczeniowemu Europa przez niekorzystnymi warunkami na rynku. Dzięki przyjętej strategii, ubezpieczyciel wypracował po trzech kwartałach 90 mln zł zysku, wobec 77,5 mln zł sprzed roku, informuje „Puls Biznesu”.
„Niemal co czwarta złotówka pochodzi z polis sprzedawanych razem z kredytami gotówkowymi. Spółka życiowa zebrała 1,76 mld zł, wobec 2,24 mld zł przed rokiem. Na czysto zarobiła 31 mln zł, czyli o 10,5 mln zł więcej. Wynik grupy byłby jeszcze lepszy, gdyby nie konieczność tworzenia rezerw„, informuje „Puls Biznesu”.
„— Musimy zawiązywać znaczne rezerwy z tytułu kredytów hipotecznych udzielanych tzw. nierezydentom. Polska przez Irlandczyków, Anglików i Hiszpanów traktowana była jako rynek do spekulacji. Kredyty przez nich brane mają 3-4-krotnie większą szkodowość niż u polskich klientów. Po doświadczeniach windykacyjnych widzimy, że testują polski sektor bankowy i ubezpieczeniowy i często już po pierwszym kontakcie udaje się przywrócić regularną spłatę” — tłumaczy Jacek Podoba, prezes TU Europa.
Towarzystwo Ubezpieczeń Europa to jedna ze spółek pochodzących ze stajni wrocławskiego biznesmena Leszka Czarneckiego. Majątkowa część towarzystwa działa na polskim rynku od niemal 15 lat, towarzystwo ubezpieczeń na życie powołano kilka lat później, bo w 2002 roku.
Więcej w dzisiejszym „Pulsie Biznesu”, w artykule Grzegorza Nawackiego pt. „Wyspiarze ciążą TU Europa”.