Gliwickie soft lofty to dziś druga tego typu inwestycja w Polsce i pierwsza ukończona. Osiedle położone w prestiżowej dzielnicy Stare Gliwice składa się w sumie z 9 soft loftów i jest, póki co, jedynym osiedlem tego typu nad Wisłą.
– Inwestycja od początku miała być niszowa, dlatego nie zdecydowaliśmy się na budowę dużego osiedla, ani na powstanie rozległego kompleksu soft loftów. Klient, który decyduje się zamieszkać w tego typu lokalu, z reguły oczekuje produktu unikatowego – wyjaśnia Bacia.
O tę unikatowość deweloper postanowił zadbać od początku do końca. Oprócz ograniczonej ilości lokali w ofercie, dziś są to już tylko 2 dostępne soft lofty. Także zastosowane rozwiązania architektoniczne zaskakują. Szafranowe domy, jak przystało na loft w wersji soft, łączą w sobie industrialny klimat, podkreślony przez tytanocynk na elewacji oraz zewnętrzne, metalowe schody prowadzące do mieszkań, z tym, co soft, czyli delikatnymi elementami, które przełamują twardy charakter. Są nimi przede wszystkim sosna, drewno badi i elewacja w ciepłym kolorze – elementy niespotykane w tradycyjnym hard lofcie.
– Wnętrze soft loftów zachowuje modernistyczny klimat – mówi Bacia. – W każdym z mieszkań są wysokie, sięgające podłogi okna, taras na dachu i możliwość aranżacji typu „open space”. Zachowano także charakterystyczne dla loftów otwarte, duże przestrzenie, wysokie kondygnacje oraz przenikające się części mieszkalne – wyjaśnia Bacia.
Jednak, Jak zapewnia inwestor, liberalne podejście do tematyki loftów, daje mieszkańcom więcej prywatności, niż mieszkanie w tych tradycyjnych. – Prywatność jest jednym z elementów, dla których inwestycje tego typu zyskały na popularności. W loftach dominuje otwarta przestrzeń, z licznymi, dużymi oknami. W soft lofcie jest więcej ścian i oddzielnych pomieszczeń niż w Manhattan Loft czy SOHO Style Lofts – mówi.
Mieszkaniec soft loftu z pazurem.
Kim zatem jest mieszkaniec soft loftu? – Na zamieszkanie w soft loftach najczęściej decydują się ludzie młodzi, single, a także ludzie biznesu, którzy cenią sobie rzeczy unikalne i z wyższej półki. Na pewno osoby te szukają wygody i komfortu, dlatego kupują lokum w budynku zupełnie nowym, dzięki temu bezobsługowym przez długie lata. – mówi Bacia.
Ciekawe jest także podejście osób kupujących soft lofty do ich zagospodarowania. Często, podobnie jak w hard loftach, soft lofty dzielone są na przestrzeń mieszkalną i pracownię. – Możliwość dowolnej aranżacji przestrzeni, sprawia, że soft lofty można zaadaptować zarówno na przestrzeń mieszkalną, biurową czy pracownię dla artysty lub grafika – mówi Bacia.
Dziś w kanadyjskich i amerykańskich soft loftach mieszkają głownie przedstawiciele klasy średniej, pracownicy agencji reklamowych, managerowie, dziennikarze, muzycy, finansiści, ludzie wolnych zawodów. W Polsce taki klient do tej pory zarezerwowany był wyłącznie dla luksusowych apartamentów.
Jak mówi Bacia, moda na soft lofty, która dociera także do Polski jest w dużej mierze odpowiedzią na zainteresowanie, jakim cieszą się tradycyjne lofty. – Loft w Polsce jest wciąż produktem bardzo rzadkim i wyczekiwanym przez klienta. Soft lofty z czasem mogą wypełnić tę lukę. Zainteresowanie tego typu mieszkaniami na świecie od lat ma tendencję wzrostową, podobnie jest w Polsce. Brak takich inwestycji, dziś mamy tylko dwie, sprawia, że są one tym bardziej poszukiwane i pożądane – mówi. Ceny lokali w Szafranowych Domach zaczynają się od 550 tys. złotych.
Źródło: Guarana Communications