W jakiej walucie wziąć kredyt? Czy najlepsza jest złotówka, frank szwajcarski czy euro? Eksperci Związku Firm Doradztwa Finansowego odpowiadają:
Rafał Janowicz, analityk Gold Finance i ZFDF: – Jednoznaczna odpowiedź na pytanie o najlepszą walutę do zaciągnięcia kredytu hipotecznego jest trudna, jeśli nie niemożliwa. Pierwsza i najważniejsza zasada mówi, że najbezpieczniej jest wziąć kredyt w walucie, w której się zarabia. W naszych warunkach w pierwszej kolejności sugerowany byłby więc kredyt złotówkowy. Jego dodatkową zaletą jest to, że najłatwiej go otrzymać.
Rozważając kredyt w walucie obcej, musimy sprawdzić, czy jest ona stabilna. Taką stabilną walutą jest frank szwajcarski. Kredyt w CHF jest jednak obecnie najtrudniej dostępny na rynku, z powodu m.in. wymagań stawianych wobec klientów. Rozpatrując natomiast kredyt w EURO, należy mieć na uwadze fakt, że w perspektywie kilku lat będziemy wstępować do strefy EURO i będzie to nasza waluta narodowa. Za kredytem w EURO przemawiają również stosowane przez Banki różnego rodzaju promocje dla klientów.
Paweł Cymcyk, analityk AZ Finanse i ZFDF: – Obecnie chcąc uzyskać kredyt nie mamy specjalnie dużego wyboru. Po ubiegłorocznym szaleństwie kredytów we frankach nie ma już śladu i coraz mniej banków w ogóle oferuje kredyty w szwajcarskiej walucie. W tych instytucjach zadłużyć się w walucie można już tylko w EURO, ale trzeba wiedzieć, że wcale nie jest to złe rozwiązanie.
Chcąc wybrać dla siebie najlepszą walutę kredytu hipotecznego, a więc takiego, którego spłatę przewidujemy na kilkanaście lat, przede wszystkim musimy zdecydować czy jesteśmy zainteresowani bezpieczeństwem czy też chcemy „pospekulować na walutach”. Ceniąc sobie stabilność rat i przewidywalność kosztów kredytu powinniśmy wybrać pożyczkę w złotych. Dzięki temu już dziś możemy oszacować, jak mocno będziemy zadłużeni w dowolnym momencie trwania umowy kredytowej. Co prawda nasze comiesięczne płatności będą zależeć od stopy WIBOR, ale będzie to jedyny niepewny czynnik. Wybierając zagraniczną walutę kredytu trzeba liczyć się dodatkowym ryzykiem wynikającym z nieprzewidywalności kursu walutowego. Może się okazać, że po roku dzięki umocnieniu się złotego nasze zadłużenie spadnie i raty będą mniejsze, ale analogicznie w przypadku osłabienia się złotego możemy też stracić.
Mimo tych istotnych różnić uważam, że najlepszym wyborem na dziś jak i na przyszłość jest kredyt w Euro. Po pierwsze jest to znacznie niżej oprocentowany (LIBOR3M – 0,82%) niż kredyt w złotych (WIBOR3M – 4,16%) co przynosi oszczędności już od początku spłat, bo raty są niższe. Po drugie kredyt zaciągany dziś będzie spłacony najwcześniej za 12-15 lat, co oznacza, że od co najmniej 10 lat Polska będzie już w strefie Euro. Stąd wniosek, że biorąc dziś kredyt w Euro zapewniamy więc niższe raty, a w przyszłości stabilność i brak stresów związanych ze zmianami walutowymi.
Źródło: Związek Firm Doradztwa Finansowego