„Najnowsze prognozy University of Utah przewidują, że odsetek Amerykanów żyjących we własnych domach będzie się systematycznie zmniejszać. W latach 2004-2005 we własnych domach mieszkało prawie 70 procent ludności. Ale już w II kwartale 2009 roku odsetek ten spadł do 67,4 proc. – wynika z danych amerykańskiego Biura Spisu Powszechnego, które przytacza dziennik „USA Today”” – podaje „Newsweek”.
„Najnowsza prognoza Metropolitan Research Center przy University of Utah przewiduje jednak, że do 2020 liczba ta spadnie do 63,5 proc. i będzie najniższa od połowy lat 80. ubiegłego wieku” – informuje „Newsweek”.
„Zmienia się tradycyjna struktura społeczna oparta na rodzinie wychowującej kilkoro dzieci – coraz więcej Amerykanów decyduje się na życie poza sformalizowanymi związkami. Pokolenie dzisiejszych 20-latków będzie więc chętniej wynajmować niż kupować. Podobnie będzie z imigrantami”- pisze „Newsweek”.
W ostatnich miesiącach odnotowano wzrost sprzedaży na rynku pierwotnym, jednak nie oznacza to, że Ameryka wychodzi z dołka. W USA wciąż utrzymuje się bardzo wysokie bezrobocie, a kolejnym niepokojącym wskaźnikiem jest wzrost liczby zajmowanych przez banki domów, których właściciele nie spłacają kredytu hipotecznego. Problem niesprzedanych domów niestety nie zostanie tak szybko rozwiązany, a nawet może się w przyszłości pogłębić. Amerykanie z o wiele większą ostrożnością podchodzą do zaciągania kredytów hipotecznych, w celu nabycia nieruchomości, których ceny wciąż spadają.
Więcej w ostatnim „Newsweeku” w artykule Tomasza Deptuły „Pryska amerykański sen o własnym domu”.
K.H.