„– Zainteresowanie kredytami konsumenckimi wśród klientów banków będzie spadać – mówi Piotr Białowolski ze Szkoły Głównej Handlowej. – Badane przez nas osoby zwracały głównie uwagę na ich pogarszającą się sytuację finansową. Obawa przed utratą pracy czy zmniejszające się wynagrodzenia nie skłaniają do nadmiernego zadłużania się ani dokonywania znaczących zakupów, np. samochodu.
Dodatkowo banki zaostrzyły warunki przyznawania kredytów, co sprawia, że część osób pożyczki nie dostanie. Według badań przygotowanych przez SGH na zlecenie Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych 18,5 proc. ankietowanych bank odmówił udzielenia kredytu. Najczęstszym powodem takiej decyzji były zbyt niskie dochody.
Według pracowników SGH dynamika zadłużania się Polaków będzie słabnąć także w trakcie wychodzenia z okresu spowolnienia. Powodem mają być rosnące w długim terminie stopy procentowe, które dziś są na rekordowo niskim poziomie.”, czytamy w dzisiejszym wydaniu dziennika.
Jeszcze w ubiegłym roku banki „lekką ręką” rozdawały kredyty konsumenckie nawet osobom o niskich dochodach. Na porządku dziennym były oferty kredytów na dowód i pożyczek w 15 minut. W wyniku kryzysu banki zaczęły przykręcać kredytową śrubę i podwyższać wymagania stawiane klientom. Pożyczkodawcy obawiają się, że spowolnienie w gospodarce przełoży się na gorszą spłacalność kredytów i pogarszanie się portfela. Z raportu InfoDług, opublikowanego w maju przez InfoMonitor Biuro Informacji Gospodarczej wynika, że w Polsce jest już 1,36 miliona osób, które mają zaległości w spłacie swoich zobowiązań finansowych. Ogólna kwota przeterminowanego zadłużenia Polaków wynosiła wówczas 9,87 miliarda złotych.
Więcej na ten temat w „Rzeczpospolitej” w artykule „Strach przed pożyczkami gotówkowymi” autorstwa Elizy Więcław.
WB