Komentarz poranny Open Finance. Zapowiedź wydarzeń na rynkach kapitałowych, 19 CZERWCA 2009 r.
WYDARZENIE DNIA
Według consensusu ekonomistów z ankiety „Parkietu” produkcja w maju spadła o 6,9 proc. (mediana oczekiwań), a ceny produkcji wzrosły o 4,5 proc.
Przed miesiącem produkcja spadła o 12,4 proc., ale duży wpływ miały na to czynniki kalendarzowe (przesunięcie Wielkanocy). Ceny produkcji rosły zaś w kwietniu 5,1 proc. (r/r), więc ewentualne zmniejszenie dynamiki przybliżałoby nas do obniżki stóp procentowych. W Grupie Noble Bank sądzimy jednak, że produkcja skurczyła się mniej (o 4,7 proc.) ze względu na efekt bazy w postaci „lepszego” rozłożenia majowych świąt przed rokiem, za to ceny produkcji mogły rosnąć szybciej niż według consensusu (o 4,8 proc.) ze względu na wzrost cen surowców. Warto pamiętać, że projekcja inflacji przygotowywana przez NBP zapewne nie obejmie najświeższych danych, które mogą i powinny być brane pod uwagę przez RPP.
SYTUACJA NA GPW
Mimo niewielkiej amplitudy wahań cen akcji i samego WIG20, a także pomimo niższych obrotów, można uznać wczorajszą sesję za emocjonującą. Szybko padło bowiem wsparcie na 1920 pkt i sytuacja zrobiła się naprawdę groźna, jednak jak się okazało podaż przestała naciskać, kiedy WIG20 znalazł się na poziomie 1900 pkt. Początkowo z mozołem, ale w miarę upływu czasu coraz odważniej kupujący odrabiali straty. Dane o wynagrodzeniach w Polsce (wzrost tylko o 3,8 proc.) nie skłoniły inwestorów do żadnej reakcji, za to oczekiwano na dane z USA. Te okazały się lepsze od oczekiwań – wzrósł indeks wskaźników wyprzedzających oraz indeks aktywności gospodarczej w regionie Filadelfii – i zapewniły nam spokojną końcówkę. Obroty podliczono wczoraj na 1,24 mld PLN, podrożały akcje 106. spółek, potaniały 171.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Ostatnia w tym tygodniu sesja w Azji kończyła się niewielkimi, nie przekraczającymi 1 proc. wzrostami głównych indeksów, jednak oznacza to, że w odniesieniu do poziomów sprzed tygodnia większość giełd zanotowała spadki. Notatki z posiedzenia banku centralnego Japonii pokazały, że władze monetarne są dalekie od optymizmu, który zdominował rynek (sądząc po zachowaniu cen akcji). Pozytywny z pewnością jest fakt, że największym kłopotem przestaje powoli być brak płynności w sektorze finansowym, ale uwaga przenosi się na znacznie mniej podatną na zewnętrzne bodźce konsumpcję sektora prywatnego. W piątek poza danymi o dynamice cen producentów w Niemczech, brak jest zaplanowanych publikacji, które mogłyby mieć duże znaczenie dla inwestorów, dlatego można oczekiwać, że handel zdominuje rozgrywka związana z wygasaniem czerwcowych serii instrumentów pochodnych.
OBSERWUJ AKCJE
TVN – kurs akcji spółki dotarł do bardzo ważnego punktu oporu, który ma szansę na dłużej pokrzyżować plany bykom. Długoterminowa linia spadkowego trendu zbiega się w okolicy 12 PLN ze średnią kroczącą z 200 sesji, co nadaje tej barierze podwójnego znaczenia. Biorąc pod uwagę fakt, że w lutym i kwietniu można było kupić akcje spółki za ok. 8 PLN krótkoterminowi inwestorzy nie powinni mieć powodów do narzekania, lecz akcjonariusze, którzy nabyli papiery wartościowe TVN między rokiem 2006 a 2009 cały czas notują straty. Nawet w takim przypadku wydaje się rozsądne ustawienie zleceń obronnych tuż poniżej najbliższego poziomu wsparcia (11 PLN), gdyż jeśli zostanie on przełamany kurs pod naporem podaży może spaść w okolice lokalnych dołków z pierwszego kwartału.
POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
Redan – obrady WZA zostały przerwane. Jeden z akcjonariuszy chciałby, aby pozyskane od prywatnego inwestora środki zostały przeznaczone na rozwój grupy, a nie na spłatę zadłużenia wobec banków. Sądzi, że banki powinny wypowiedzieć się w tej sprawie. Obrady WZA zostaną wznowione 1 lipca.
Polnord – rada nadzorcza odwołała Bartłomieja Kolubińskiego z funkcji wiceprezesa spółki. Decyzja ma optymalizować zarządzanie finansami i zredukować koszty. Finansami kierować będzie teraz inny wiceprezes – Andrzej Podgórski.
Eurocash – fundusze zarządzane przez BZ WBK TFI przekroczyły próg 5 proc. głosów na WZA spółki.
PROGNOZA GIEŁDOWA
Dziś wygasają czerwcowe kontrakty terminowe na ceny akcji i wartość indeksów i trzeba przez pryzmat tej informacji patrzeć na zachowanie rynku. Co prawda kontrakty wygasają na całym świecie, ale nasz bywał w przeszłości szczególnie podatny na czary rzucane przez „trzy wiedźmy”, choć w ostatnich kwartałach coraz mniej. Warto odnotować, że choć większość pozycji została już zrolowana na serię wrześniową (na WIG20), to jednak wciąż otwartych jest ponad 40 tys. kontraktów na indeks.
Zamknięcie w USA chyba nie było aż tak dobre jak się tego można było spodziewać, stąd zapał do kupowania akcji – o ile w ogóle był – może być skromniejszy. Zresztą spora część inwestorów może dziś mieć ochotę przeczekać harce inwestorów z rynku terminowego. Prognozy na dzisiejszą sesję mają niewielkie szanse na realizację – zwłaszcza ostatnia godzina może przynieść większe i nieoczekiwane wahania.
WALUTY
Złoty przez cały tydzień zachowywał się dość stabilnie i nie inaczej rozpoczęła się piątkowa sesja. Frank kosztował 3,00 PLN, dolara wyceniano na 3,25 PLN, a euro na 4,53 PLN. Brytyjskie Stowarzyszenie Bankierów odpowiedzialne m.in. za ustalanie stawek rynkowej stopy procentowej LIBOR dla euro, dolara i jena rozważa dopuszczenie większej liczby banków do udziału w codziennej „licytacji”. Do tej pory 16 banków (w tym 3 amerykańskie) codziennie przed południem odpowiada na pytanie, ile kosztuje u nich pożyczenie kapitału na różne okresy (od jednego dnia do jednego roku) i na tej podstawie ustalany jest przeciętny koszt pieniądza. Jesienią ubiegłego roku, gdy sektor bankowy przeżywał największy horror w historii, inwestorzy z dużym niepokojem obserwowali dynamiczny wzrost stopy LIBOR jednak zdecydowane interwencje banków centralnych przywróciły płynność i obecnie trzymiesięczna pożyczka dolarowa kosztuje na rynku przeciętnie 0,61 proc. wobec 4,82 proc. w październiku 2008 r.
SUROWCE
Z rynku ropy naftowej dochodzą sprzeczne sygnały, ale inwestorzy, którzy nie od dziś śledzą najważniejsze wydarzenia i zmiany ceny nie powinni być zaskoczeni takim faktem, zwłaszcza, że przedstawiciele OPEC systematycznie przyzwyczają nas do rozbieżnych komunikatów. Największa japońska firma naftowa Nippon Oil, dostosowując się do zmniejszającego się popytu, ograniczy w przyszłym miesiącu produkcję o jedną czwartą w stosunku do poziomu z ubiegłego roku. Z kolei szef naftowego kartelu zrzeszającego eksporterów ropy stwierdził, że cena z przedziału 70-75 USD za baryłkę to pozytywny sygnał dla gospodarki. Powinien chyba dla przyzwoitości dodać, że nie chodzi o globalną gospodarkę, która przecież nie jest jeszcze gotowa na wyższe koszty energii, ale o gospodarki Kuwejtu czy Arabii Saudyjskiej uzależnione od cen ropy. Rano za baryłkę płacono 71,7 USD, cena złota poruszała się w okolicy 933 USD za uncję.
KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Łukasz Wróbel, Emil Szweda – Open Finance
Źródło: Open Finance