Po serii mocnych spadków, GPW należało się przynajmniej chwilowe odreagowanie. Taki scenariusz obowiązywał na naszym parkiecie podczas środowych notowań. W odróżnieniu od dnia wczorajszego, dzisiaj nasz rynek nie wykazywał żadnych anomalii względem innych giełd europejskich.
Indeks WIG20 tylko na początku sesji miał niewielkie kłopoty z określeniem właściwego kierunku, który dzisiaj przemawiał na korzyść strony popytowej. Dobrą postawę indeks dużych spółek zawdzięcza głównie spółkom surowcowym na czele z akcjami spółek KGHM (dzisiaj zyskały ponad 8%) oraz PKN Orlen.
W trakcie sesji inwestorzy poznali kilka istotnych publikacji makroekonomicznych. Dane ze strefy euro dotyczące kondycji sektora usług oraz sprzedaży detalicznej, które ujrzały światło dzienne przed południem, jak to z reguły bywa miały na rynek akcji ograniczony wpływ. Bardziej istotne dla graczy informacje napłynęły z USA. Według raportu Challengera liczba planowanych zwolnień pracowników w styczniu była największa od 7 lat. Z drugiego opublikowanego dzisiaj raportu ADP wynikało także, że w tym samym miesiącu ubyło 522 tys. miejsc pracy w USA. Publikowane przed rozpoczęciem sesji wyniki kwartalne spółek także rozczarowały na czele z Walt Disney i Time Warner (strata w IV kwartale wyniosła aż 16 mld dolarów).
Kiedy wydawało się, że kiepskie doniesienia popsują nastroje amerykańskich inwestorów, po rozpoczęciu sesji na Wall Street pozytywnie zaskoczyła publikacja indeksu ISM dla sektora usług, który nieoczekiwanie wzrósł. Właśnie na tej informacji skupili się gracze za Oceanem, zignorowali natomiast całą resztę. Oczywiście dzięki dobrej postawie amerykańskich indeksów także na GPW pod koniec dnia miały miejsce mocniejsze wzrosty. Ostatecznie indeks WIG20 zyskał na zamknięciu 1,41%. Indeksy mWIG40 oraz sWIG80 wzrosły symbolicznie o 0,04% i 0,02%. Obroty podczas dzisiejszej sesji wyniosły 1,3 mld złotych.
Rosnące obroty oraz wzrosty podczas środowej sesji w dużej mierze są zasługą OFE, które wykorzystały ostatnią przecenę do kupowania przecenionych już mocno walorów wielu spółek. Naszemu rynkowi nic nie jest obecnie bardziej potrzebne, niż uspokojenie nastrojów, dzięki temu pojawiłaby się szansa na ograniczenie głębokości aktualnej przeceny. Być może poziom cenowy akcji dla inwestorów instytucjonalnych jest już na tyle atrakcyjny, że podobnie jak dzisiaj będą zwiększali swoje zaangażowanie w akcje, co niewątpliwie wpłynęłoby korzystnie na nasz parkiet.
Maciej Dyja
Główny Analityk Gold Finance
Źródło: Gold Finance