Skarb państwa od lat próbuje się dogadać z Holendrami, ale dotąd bez skutku. „Teraz sytuacja zaczyna się zmieniać – na korzyść rządu. Eureko poniosło straty giełdowe, zmienił się zarząd firmy, a w mediach pojawiły się informacje, że koncern potrzebuje 1 mld euro wsparcia, aby móc dalej funkcjonować. 12 stycznia agencja ratingowa Standard & Poor obniżyła ocenę wiarygodności Eureko ze stabilnej do negatywnej.”, czytamy w „Gazecie”.
„Oficjalnie Ministerstwo Skarbu Państwa zapewnia, że trudna sytuacja holenderskiej spółki nie oznacza, że będzie łatwiej rozstrzygnąć spór. – Nadal uważamy, że ugoda jest najlepszym wyjściem – mówił ‚Gazecie’ wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik. Widać jednak, że skarb czuje się pewniej. Minister Aleksander Grad ostrzegł, że teraz to Holendrzy muszą się wykazać inicjatywą. – Ciągle Eureko przedstawia te same warunki, jakby okoliczności nie zmieniły się. Czekamy na nowe, a nie powtarzanie dotychczasowych propozycji – powiedział Grad cytowany przez PAP.”, czytamy dalej.
„Czas pracuje na korzyść rządu, a tego czasu – jak się okazuje – zostało jeszcze sporo. Bo ugoda jest możliwa, dopóki trybunał arbitrażowy nie wyda ostatecznego orzeczenia w sprawie odszkodowania. – A z harmonogramu prac trybunału wynika, że to nastąpi w 2010 r. – tłumaczy Gawlik.”, pisze dziennik.
Eureko posiada 33 proc. akcji największego polskiego ubezpieczyciela, a kolejne 21 proc. miało otrzymać w momencie wprowadzenia PZU na warszawską giełdę. Polski rząd zmienił jednak zdanie i prywatyzacja nie została dokończona. Konflikt trwa już od kilku lat. Holendrzy domagają się od Polski 35,6 mld zł odszkodowania.
Więcej w „Gazecie Wyborczej”.
Na podstawie: Konrad Niklewicz