„– To będzie bardzo trudny rok zwłaszcza dla tych, którzy oferowali głównie kredyty hipoteczne i fundusze inwestycyjne – mówi Mariusz Karpiński, prezes Banku Meritum. Ich obroty spadną drastycznie. Według prognoz Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową banki w najbliższych dwóch latach udzielą o 40 – 50 proc. mniej kredytów mieszkaniowych niż w ostatnim roku. Dlatego przychody pośredników mogą się zmniejszyć o połowę. – Banki będą dbać o rentowność własnej sieci i starać się sprzedawać jak najwięcej produktów przez własne oddziały – uważa Błażej Lepczyński z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.
– Będziemy świadkami bankructw i przejęć – twierdzi Mariusz Karpiński. O konsolidacji branży mówi również Krzysztof Barembruch, wiceprezes AZ Finanse. – Firmy mające zabezpieczenie finansowe będą przejmować małe firmy, które sobie nie poradzą – mówi. W lepszej sytuacji będą pośrednicy, za którymi stoją banki lub grupy finansowe. To one pomogą przetrwać im najgorszy okres albo też wchłoną ich do własnej struktury – oddziały pośrednika zamienią się w placówki bankowe.”, czytamy w „Rz”.
„Ale większość tego typu firm, która powstała w ostatnich latach, jest własnością osób prywatnych, najczęściej byłych bankowców. Niektórzy z nich chcieli sprzedać swoje udziały. Jeśli podtrzymają tę decyzję, to będą się musieli liczyć z tym, że zaoferowane ceny będą nawet kilkakrotnie niższe od proponowanych na początku 2008 r.”, pisze gazeta.
W poprzednich latach pośrednicy finansowi notowali rekordowe zyski dzięki sprzedaży kredytów mieszkaniowych i produktów inwestycyjnych. Załamanie koniunktury na giełdzie i kryzys finansowy postawiły wiele firm w bardzo trudnej sytuacji. Polacy zniechęcili się do funduszy inwestycyjnych i zaczęli wybierać lokaty, a na dodatek banki znacząco ograniczyły dostepność kredytów mieszkaniowych.
Więcej w „Rzeczpospolitej”.
Na podstawie: Eliza Więcław