Powtórka z historii
Polakom rok 1974 kojarzy się z niezapomnianymi mistrzostwami świata w piłce nożnej i czasem sławy naszego futbolu. Pamiętającym tamte lata inwestorom, przypomina jednak jeden z najbardziej dramatycznych okresów dekoniunktury giełdowej. Głęboka 16-miesięczna recesja w gospodarce USA rozpoczęta wg National Bureau of Economic Research (NBER) w 1973 roku, do 9 grudnia 1974 roku sprowadziła indeks DJ Industrial aż o 46,6 proc. poniżej szczytu hossy z 11 stycznia 1973 roku. W powojennej historii Wall Street była to największa zniżka przekraczająca swą skalą zarówno krach z 1987 roku (spadek o 41,2 proc.) jak też bessę po pęknięciu bańki internetowej na początku obecnego milenium (spadek o 38,7 proc.). Przez ponad 30 lat wydawało się, że ten smutny rekord będzie trudny do pobicia. W piątek 21 listopada bieżącego roku Średnia Przemysłowa zanotowała jednak minimum, które od szczytu z 11 października 2007 roku oznaczało spadek o 47,5 proc. Większe od obecnych straty wystąpiły jedynie w okresie II wojny światowej (do 1942 roku) oraz w czasie Wielkiego Kryzysu.
Podobieństwa
Co oprócz porównywalnej skali spadku łączy te dwie największe powojenne bessy?
Przede wszystkim bardzo podobny charakter spadku i struktura fal. W obu przypadkach spadki, które w pierwszym etapie mogły jeszcze wyglądać dość niewinnie, po krótkich (od 2 do 4 miesiące) korektach przerodziły się w prawdziwy dramat. Zarówno w bessie 1973-74 jak też obecnej, cały spadek łatwo opisać klasyczną elliottowską strukturą korekty A-B-C, w której fala C charakteryzuje się znacznie większą dynamiką w stosunku do fali A. Jest przez to dla posiadaczy akcji bardziej bolesna i towarzyszą jej dramatyczne wydarzenia takie jak niedawny upadek banku Lehman Brothers i załamanie całego sektora finansowego.
Charakterystyczne są również złote proporcje Fibonacciego, dzielące poszczególne fale impulsu. Okazuje się, że w obu przypadkach cała bessa stanowiła niemal dokładnie 2,618 pierwszej spadkowej fali A, zaś korekcyjne fale B zatrzymywały się nieznacznie powyżej połowy zniesienia pierwszej odsłony bessy. Największa dynamika spadku miała miejsce w trakcie kształtowania się fali 3 będącej składową spadkowej fali C. Kolejnym, choć już mniej istotnym podobieństwem obu wielkich fal spadkowych jest skala wyprzedania rynku. Miesięczny wskaźnik RSI (14) w całej historii amerykańskiego indeksu S&P500 tylko 5 razy zszedł poniżej poziomu 30 stanowiącego umowną granicę rynku wyprzedanego. Obecnie jego poziom jest już poniżej wartości z czasów Wielkiego Kryzysu i tylko nieznacznie powyżej rekordowego minimum z września 1974 roku.
Struktura zakończona
Rozpisując bardziej szczegółowo w ujęciu Elliotta strukturę obecnej bessy, można spekulować, że fala C wieńcząca dramatyczny spadek rozpoczęty jesienią 2007 roku wydaje się zakończona.
Przemawia za tym nie tylko dość czytelny układ pięciu podfal 1-2-3-4-5 w ramach spadkowej fali C, w którym fala 3 jest tą najdłuższą i najbardziej dynamiczną, ale także ich proporcje w układzie cen. Na wykresie indeksu DJ Industrial punkty zwrotne rynku znajduję się niemal dokładnie na poziomach Fibonacciego.
Dno giełdowe a dno recesji
Według danych National Bureau of Economic Research (NBER) 16 miesięczna recesja w USA rozpoczęta w listopadzie 1973 roku zakończyła się w marcu 1975 r. Był to jednocześnie jeden z niewielu okresów, kiedy Produkt Krajowy Brutto Stanów Zjednoczonych utrzymywał ujemną dynamikę przez 3 kolejne kwartały. Pierwszy w czarnej serii był trzeci kwartał 1974 r. (spadek PKB o 3,8 proc.). W czwartym kwartale 1974 r. gospodarka zwolniła o 1,6 proc., a w pierwszym kwartale 1975 r. ujemne PKB osiągnęło poziom -4,7 proc. Historia Wall Street dowodzi jednak, że rynek akcji zaczyna się podnosić na około pół roku przed widocznymi oznakami poprawy sytuacji gospodarczej. Tak też było w 1974 roku, kiedy pierwszy w serii trzech kwartałów z ujemnym PKB pokrył się z dnem giełdowym indeksu szerokiego rynku S&P500 zanotowanym 4 października 1974 r. Do połowy marca 1975 r., kiedy recesja w USA zbliżała się już do końca, indeks ten wzrósł o 42,8 proc. nie schodząc już nigdy do poziomu dna z października 1974 r. Według NBER definiującym recesję w odmienny sposób niż Departament Handlu USA, dno giełdowe 1974 r. przypadło na początku dwunastego miesiąca recesji. W obecnej bessie najniższy punkt indeks S&P500 zanotował 21 listopada, a więc również w dwunastym miesiącu recesji, która według NBER rozpoczęła się za oceanem w grudniu 2007 r.
Jacek Rzeźniczek
Główny Analityk