Po wczorajszej skoordynowanej akcji globalnej obniżki stóp procentowych przez główne światowe banki centralne w dniu dzisiejszym możliwa jest kolejna zdecydowana obniżka w celu pobudzenia gospodarki i „odmrożenia” rynku pieniężnego. W przypadku Wielkiej Brytanii polityka ta może odnieść pewne pozytywne skutki, jednak trzeba będzie na nie poczekać. Obecnie nadal mamy do czynienia z ogromnym deficytem zaufania uczestników rynku i niechęcią instytucji finansowych do transakcji międzybankowych.
Pewnym światełkiem w tunelu może być wczorajsza deklaracja szefa EBC, który powiedział że instytucja ta będzie udzielać nieograniczonych pożyczek instytucjom finansowym po głównej stopie procentowej, która od wczoraj wynosi 3,75%. Może być to kolejny impuls do zwiększenia płynności i powrotu zaufania.
Popołudniu poznamy również kolejne makroekonomiczne figury ze Stanów Zjednoczonych dotyczące tygodniowej liczby nowych bezrobotnych, która z tygodnia na tydzień osiąga nowe maksima oraz sierpniowe zapasy hurtowników, które przy obecnym poziomie popytu zapewne również są wysokie.
Rynkiem sterować będzie nadal nerwowość i oczekiwanie na kolejne decyzję banków centralnych walczących o powrót płynności na rynku finansowym. Z tego faktu wyniknąć dziś mogą podobne dynamiczne wahania w szerokim zakresie 1,4540 – 1,3730 jakich świadkami byliśmy wczoraj. Wczorajsza obniżka kosztów pieniądza spowodowała niewielki spadek awersji do ryzyka co osłabiło japońskiego jena i pozytywnie wpłynęło na waluty regionów, których celem bywa strategia carry trade.
Rynek polski
Obecna nerwowość na rynku walutowym odbija się na znacznej zmienności polskich par walutowych, które obecnie konsolidują się w szerokim zakresie wokół swoich ostatnich maksimów. Może być to pierwszy sygnał do kolejnej technicznej korekty dwutygodniowych wzrostów, jednak w średnim terminie mało prawdopodobny jest powrót do długoterminowego trendu aprecjacyjnego, którego świadkami byliśmy przez ostatnie trzy lata.
Tomasz Szecówka,
AMB Consulting Sp. z o.o.