Tutaj po ustanowieniu minimum na poziomie 1,3441 w godzinach wieczornych, rynek podniósł się do góry, a dzisiaj rano doszło nawet do naruszenia okolic 1,36. Później notowania EUR/USD ustabilizowały się wokół 1,3550. Inwestorzy pozytywnie zareagowali na zatrzymanie silnej wyprzedaży na nowojorskiej giełdzie – indeksy odrobiły blisko połowę strat notowanych w trakcie sesji. Na szczególną uwagę zasługuje zachowanie się szerokiego indeksu S&P500. Odbicie się od długoterminowej linii trendu (mającej swój początek jeszcze w 1990 r.), która przebiegała w okolicach 1.000 pkt. może sugerować, że mimo utrzymującego się sporego pesymizmu, rynek jest coraz bliższy czasowego przesilenia, które pozwoli na jakiś czas złapać oddech (wszak ostatnie spadki na rynkach akcji były dość dynamiczne). Kilka godzin po zakończeniu handlu na Wall Street, nastroje poprawiła decyzja Banku Australii, który nieoczekiwanie zdecydował się obniżyć stopy procentowe aż o 100 p.b. (spodziewano się ruchu o 50 p.b). To zrodziło nadzieje, że wkrótce podobne decyzje podejmą pozostałe, w tym największe, banki centralne (o skoordynowanej akcji spekulowano już od kilku dni). Najbardziej prawdopodobny jest spadek stóp procentowych w Wielkiej Brytanii – w najbliższy czwartek BoE może je obniżyć nawet o 50 p.b. do 4,50 proc. Znacznie trudniej wygląda sprawa w przypadku FED i ECB, chociaż oczekiwania rynku, co do takiego posunięcia są dość duże. Inwestorzy w pełni wyceniają cięcie stóp przez FED o 50 p.b. podczas posiedzenia zaplanowanego na 28/29 października, a rosną szanse na ruch rzędu 75 p.b. Z kolei eskalacja problemów w europejskim sektorze finansowym, może skłonić ECB do obniżki znacznie szybciej, niż w I kwartale 2009 r. Inwestorów niewątpliwie najbardziej ucieszyłaby „niezapowiedziana, skoordynowana i jednoczesna” obniżka stóp procentowych, która ich zdaniem pomogłaby uspokoić rynkowe nastroje. Czy jednak, aby na pewno? Czy jedynym remedium (nie krótkoterminowym) na obecne zawirowania, są ustawowe cięcia stóp procentowych? Wydaje się, że inwestorzy znacznie lepiej przyjęliby nowe deklaracje rządów i banków centralnych nt. skoordynowanego „planu Paulsona” dla reszty świata, a także ewentualnych dodatkowych modyfikacji, wobec tego co już zostało przyjęte przez Kongres. To wprawdzie nie zapobiegłoby globalnej recesji, która już wkrótce stanie się faktem, ale przynajmniej nieco poprawiłoby funkcjonowanie rynków kredytowych, który w ostatnich kilkunastu dniach praktycznie zamarły.
Prognoza:
Złoty: Wczoraj po południu USD/PLN odbił się od swojego kanału wzrostowego na wykresie dziennym, który przebiegał w okolicach 2,57 zł, a EUR/PLN „odpadł” od oporu w okolicach 3,4750 zł. W efekcie dzisiaj rano nastroje nieco się poprawiły, w czym dodatkowo pomógł zwyżkujący EUR/USD. W efekcie o godz. 13:00 za dolara płacono średnio 2,5350 zł, a za euro 3,4450 zł. W perspektywie kilkunastu godzin nie można jednak wykluczyć, że złoty ponownie nieco się osłabi – euro w okolice 3,45 zł, a dolar 2,5550 zł. Będzie to wynikiem zachowania się rynków światowych. Niemniej jednak jesteśmy coraz bliżej przesilenia i warto zaryzykować sprzedaż walut za złote przy w/w wskazanych poziomach z przynajmniej kilkudniową perspektywą.
Euro/dolar: Odbicie EUR/USD z okolic 1,3440 na razie nie wydaje się być nazbyt trwałe i wydaje się, że rynek jeszcze raz spróbuje zawrócić na dół z obecnych 1,3590. Nie będzie to jednak ponowny test wczorajszych minimów, a raczej test okolic 1,3500-1,3530. Zwyżki euro wspierane są głównie przez nadzieje na skoordynowaną obniżkę stóp procentowych, a także w oczekiwaniu na przedstawienie przez europejskie władze nowych działań, mogących poprawić kondycję banków. Kluczowe będą jednak dwie wieczorne informacje – pierwsza to wystąpienie szefa FED o godz. 18:00, druga to publikacja zapisków z wrześniowego posiedzenia FOMC (o godz. 20:00). Uczestnicy rynku bardzo chcą utwierdzić się w swoich przekonaniach, co do 50 p.b. obniżki stóp procentowych w końcu października, a być może nawet zobaczyć sygnał sugerujący, iż dojdzie do tego szybciej. Czy jednak FED rzeczywiście będzie tak skory do kolejnych szybkich działań? Warto pamiętać, że przed wrześniową decyzją rynek wyceniał obniżkę stóp na 96 proc. i do niej nie doszło. Czy wtedy członkowie FED obawiali się, że zmiany stóp procentowych nie są skutecznym lekiem na obecny kryzys? Wprawdzie sytuacja nie była tak dramatyczna jak teraz, ale jednak… O ile wieczorne informacje z FED to duży znak zapytania, to nieco mniej zagmatwane wskazania daje analiza techniczna – na dziennym wykresie EUR/USD widoczna jest silna dywergencja ze wskaźnikiem RSI (9), która może przełożyć się na silne odbicie notowań w najbliższych dniach (nawet do 1,39). Tym samym może warto wykorzystać ewentualny wieczorny spadek w okolice 1,35 do zakupów euro za dolary?
Marek Rogalski
First International Traders Dom Maklerski S.A.