WYDARZENIE DNIA
Po odrzuceniu planu finansowego przez Izbę Reprezentantów inwestorzy są w takim samym szoku jak po ataku terrorystycznym na WTC. Spadki indeksów są największe od krachu w 1987 roku.
Media ociekają dziś krwią relacjonując panikę na Wall Street. Apele o spokojne podejście do rynków giną w barwnych opisach potężnej przeceny jaka dotknęła rynki już wczoraj. Nie brak też czarnych scenariuszy. Trudno oprzeć się wrażeniu, że świat finansów wywraca się do góry nogami. Warto jednak pamiętać, że tak jak kształtowaniu się giełdowych szczytów sprzyjają optymistyczne wizje przyszłości, tak samo i w szczycie bessy, która trwa przecież od 15 miesięcy, a nie od wczoraj przeważają ponure wizje przyszłości. Jednego nie sposób negować. Wtorek na rynkach finansowych zapisze się w historii rynków na długo.
SYTUACJA NA GPW
Inwestorzy mieli swoje powody by sprzedawać akcje już wczoraj. Wielu z nich zrozumiało, że uchwalenie pomocy dla instytucji finansowych w Stanach w najlepszym razie jest już uwzględnione w cenach akcji. Dlatego mimo doniesień o prawdopodobnym uchwaleniu planu wzrostów nie było, a ceny spadały krótko po otwarciu. Z biegiem czasu musiały wkradać się podejrzenia, że pomoc nie zostanie uchwalona, bo przecena przyspieszała na sile, zwłaszcza po otwarciu Wall Street. Jedyne, czego brakowało wczorajszej przecenie by nazwać ją paniką to obroty – podliczono je na 1,1 mld PLN. Widocznie część posiadaczy akcji uznała, że ceny są zbyt niskie by oddawać je na tak niskich poziomach, a i z kupowaniem nie wszyscy się spieszyli. Dziś jednak pora odkryć karty, dziś przed nami jedna z ważniejszych sesji w tej bessie.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Poniedziałek, 29 września 2008 r. na Wall Street wyglądał następująco: wszystkie indeksy traciły ok. 3-4 proc. jeszcze zanim Izba Reprezentantów przystąpiła do głosowania, na które po kilkudniowych negocjacjach czekali inwestorzy z całego świata. Za przyjęciem planu Paulsona opowiedziało się 205 polityków, przeciwnych było 228 – wniosek upadł dzięki głosom Republikanów. Zdezorientowani inwestorzy wpadli w panikę – Dow Jones Industrial Average stracił najwięcej punktów w historii (777,7 pkt., czyli 7,0 proc.), S&P 500 spadł o 8,8 proc., a NASDAQ o ponad 9 proc. Szósty co do wielkości bank w USA Wachovia został wchłonięty przez Citigroup, który za akcje wyceniane jeszcze w piątek na 15 USD za sztukę zapłaci 1 USD (łącznie 2 mld USD). Spośród 500 spółek notowanych na głównym nowojorskim parkiecie w górę poszedł kurs jednej spółki – akcje producenta zupek Campbell podrożały o 0,3 proc.
OBSERWUJ AKCJE
PKN Orlen – spółki paliwowe na całym świecie cierpią z powodu przeceny ropy od połowy lipca o ponad jedną trzecią, lecz dla PKN Orlen nie posiadającego obfitych złóż surowców energetycznych a co za tym idzie ponoszącego obecnie niższe koszty produkcji, sytuacja wbrew pozorom w ogóle się nie poprawiła. Mowa oczywiście o samym kursie akcji notowanych na GPW, który w poniedziałek po raz kolejny nie zdołał przebić się przez poziom oporu wyznaczony średnią z 50 sesji. Od ponad roku praktycznie każdorazowo zamknięcie notowań powyżej tej linii okazywało się fałszywym zrywem popytu i jedynie w maju 2008 po dłuższej konsolidacji szanse na wybicie były spore. Obecnie posiadacze akcji mogą ustawiać zlecenia obronne oczekujące na realizację tuż poniżej 33 PLN, gdzie przebiega poziom wsparcia wyznaczony dołkami z początku lipca i sierpnia. Jeżeli zostanie on przełamany, to droga do lokalnych minimów (ok. 30 PLN za akcję) stanie otworem.
POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
Bytom – na 24 listopada spółka zwołała NZWA. Chce uzyskać zgodę akcjonariuszy na sprzedaż własnej siedziby i zakładu produkcyjnego za nie mniej niż 15 mln PLN.
Mostostal Export – ma kontrakt na budowę osiedla mieszkaniowego w obwodzie moskiewskim. Wartość kontraktu to 172,4 mln USD (15 proc. zaliczki), a termin zakończenia prac ustalono na 19 miesięcy.
Pollena Ewa – poinformowała o rozpoczęciu zbierania ofert na sprzedaż nieruchomości w Łodzi. Spółka nie prowadzi na niej działalności produkcyjnej.
Orbis – skorygował prognozę wyników na ten rok. Zysk EBITDA ma wynieść 230 mln PLN wobec 285 mln PLN przewidywanych wcześniej.
ZM Herman – skorygował prognozę wyników finansowych na ten rok. Przychody mają wynieść 52 mln PLN (wcześniej prognozowano 69,5 mln), a strata netto 300 tys. PLN (wcześniej oczekiwano 1,1 mln zysku netto). Wiceprezes spółki złożyła rezygnację.
TF SKOK – skorygował prognozę wyników na ten rok. Przychody mają wynieść 7,8 mln PLN (było 11,7 mln), a strata netto 3,9 mln PLN (przewidywano stratę 5,0 mln PLN).
Kofola-Hoop – Fundusze PEF zamierzają ogłosić wezwanie do sprzedaży akcji spółki po 43,2 PLN, a panowie Wojdyga i Jutkiewicz posiadający prawie 30 proc. akcji zobowiązali się odpowiedzieć na wezwanie.
PROGNOZA GIEŁDOWA
Snucie prognoz przed dzisiejszą sesją jest ryzykowne. Niepewność jest olbrzymia, ale z tematem trzeba zmierzyć się na zimno.
Zatem wczorajsze spadki na Wall Street o 8-9 proc. są już częściowo uwzględnione. Wszak WIG20 spadł wczoraj o ponad 5 proc. Widzimy już reakcję giełdy japońskiej – strata Nikkei na poziomie 4,1 proc. wydaje się w tych warunkach stonowana.
Bez wątpienia zaczniemy od przeceny i zapewne ustanowienia nowych dołków bessy. Rynek jest już bardzo mocno wyprzedany – to jedyna nadzieja posiadaczy akcji na uniknięcie pogromu. Ale decyzja o tym, czy dziś należy kupować akcje należy do Wall Street – nie do nas. Będziemy więc czekać na niskich poziomach na nowe wieści z USA. Przed 9-rano kontrakty w Stanach rosły o ponad 1 proc. Ale dziś droga do końca notowań wydaje się niesłychanie długa, a czekanie na czwartek, gdy Kongres znów zacznie prace nad nowym planem ratunkowym wydaje się wiecznością.
WALUTY
Przed rozpoczęciem notowań w Europie inwestorzy stawiali na rynki będące synonimem bezpiecznego schronienia dla kapitału – umacniał się japoński jen głównie kosztem walut europejskich. Po poniedziałkowej interwencji rządów Belgii, Holandii, Niemiec, Wielkiej Brytanii czy Islandii, które ratowały od bankructwa firmy finansowe potwierdziły się obawy o kondycję europejskiego sektora bankowego. Do łask wrócił dolar i zyskiwał na wartości ok. 0,4 proc., ponieważ przynajmniej na pewien czas stracił on obciążenie w postaci planu pomocowego zakładającego zwiększenie wydatków rządu o 700 mld USD, co budziło liczne kontrowersje wśród ekonomistów. Za euro rano płacono 3,382 PLN, dolar kosztował 2,249 PLN, a frank szwajcarski 2,143 PLN.
SUROWCE
Panika na nowojorskiej giełdzie oraz umacniający się dolar pomogły inwestorom sprowadzić cenę ropy naftowej o 11 proc. niżej w odniesieniu do poziomu z piątku. Baryłka potaniała o ponad 11 dolarów i ok. godz. 8 czasu warszawskiego wyceniano ją na 95 USD. Produkcja przemysłowa w Japonii spadła w sierpniu bardziej niż prognozowano i była prawie o 7 proc. niższa niż przed rokiem. To podpowiada w jakim kierunku zmierzają największe rynki zbytu dla surowców – zwłaszcza energii oraz metali wykorzystywanych w przemyśle motoryzacyjnym i budownictwie. Cena miedzi spadła o ponad 5 proc. zbliżając się do minimów z grudnia ubiegłego roku, natomiast złoto osiągnęło w ciągu poniedziałkowej sesji cenę 930 USD.
KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Łukasz Wróbel – giełdy zagraniczne, obserwuj akcje, surowce, waluty;
Emil Szweda – wydarzenie dnia, sytuacja na GPW, prognoza giełdowa poinformowali przed sesją. Open Finance