Dziś rozpoczyna się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Zdecydowana większość ekonomistów spodziewa się pozostawienia stóp procentowych bez zmian na poziomie 6 proc. – inflacja w sierpniu okazała się taka sama, jak w lipcu i wyniosła 4,8 proc., a produkcja przemysłowa po raz pierwszy od 2005 roku miała ujemną dynamikę. Jeżeli do podwyżki stóp jeszcze dojdzie, to najprawdopodobniej w październiku.
– Pomimo słabszych danych o produkcji, perspektyw gospodarczych Polski, wynikającego z intensyfikacji kryzysu na rynkach finansowych, w dalszym ciągu spodziewamy się jeszcze jednej podwyżki stóp procentowych o 25 pkt baz. w październiku – mówi Adam Antoniak, ekonomista BPH.
Jego zdaniem przemawia za tym ciągle wysoka inflacja i perspektywa wejścia do strefy euro w 2012 roku, co oznacza, że RPP musi mocno zatroszczyć się kryterium inflacyjne.
Wspólna deklaracja rządu i NBP w sprawie gotowości do przyjęcia euro w 2011 roku i faktycznego wprowadzenia wspólnej waluty w 2012 roku może oznaczać konieczność utrzymania wyższych stóp procentowych w Polsce. Oprócz problemów stricte politycznych (zmiana konstytucji) przeszkodą może być także kryterium inflacyjne. Historia pokazuje, że Komisja Europejska jest bezwzględna, jeżeli chodzi o spełnienie tego kryterium – wystarczy przypomnieć przypadek Litwy, której w 2006 roku do spełnienia kryterium zabrakło 0,07 pkt proc.
– Deklaracja o wejściu do strefy euro sprawiła, że czeka nas jeszcze jedna podwyżka, której prawdopodobnie by nie było z powodu osłabienia wzrostu gospodarczego i spadku cen surowców – mówi Piotr Bujak, ekonomista BZ WBK.
– RPP może zdecydować się na jeszcze jedną podwyżkę, tak jak powszechnie się oczekuje, w październiku, a następnie stopy na tym poziomie byłyby utrzymane dłużej, przynajmniej do momentu wejścia do ERM2 – mówi Jakub Borowski, główny ekonomista Invest Banku.
Choć oczywiście RPP będzie mniej skłonna do obniżek stóp procentowych, bojąc się o wypełnienie kryterium inflacyjnego.
Dziś wiadomo, że po pozytywnej decyzji organów europejskich w sprawie przyjęcia euro RPP dostosuje stopy procentowe do tych w strefie euro. Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że będzie to oznaczało obniżkę stóp w Polsce.
– Im większa skala zejścia ze stopami, tym gospodarka dostaje większy impuls do rozwoju. Zakładając, że NBP obniżałby stopy z poziomu ok. 6 proc. do ok. 4 proc., oznaczałoby to potężną zmianę w ciągu kilku miesięcy – mówi Jakub Borowski.
OPINIA
MATEUSZ OSTROWSKI
analityk Open Finance
Banki mogą nadal podnosić oprocentowanie lokat, skoro wiedzą, że stopy zbyt szybko nie spadną. Do tego dochodzi jeszcze zaostrzenie kryzysu na rynkach finansowych, czego konsekwencją są problemy z płynnością. A skoro pieniądz na rynkach staje się droższy, to bankom nadal będzie się opłacało pozyskiwać go od swoich klientów. Po stronie kredytów te skutki są oczywiście dużo mniej przyjemne. Posiadaczy kredytów w złotych w ostatnich kilkunastu miesiącach mocno zaskoczył wzrost comiesięcznej raty kredytowej. Do niedawna mogli mieć nadzieję, że w przyszłym roku oprocentowanie znów zacznie spadać. W obecnej sytuacji może się okazać, że z wyższą ratą trzeba będzie się przemęczyć kilka miesięcy dłużej.
Autor: Mirek Kuk