Wszystko wskazuje na to, że konieczność spotkań z gronem agentów i przebijanie się przez gąszcz ubezpieczeń komunikacyjnych stanie się niebawem jedynie złym wspomnieniem. Życie kierowcom chce ułatwić m.in. mBank, internetowy bank z grupy BRE Banku. Zamierza bowiem uruchomić komunikacyjny supermarket. Pierwszy krok w tym kierunku mBank zrobił dwa miesiące temu, rozpoczynając sprzedaż polis komunikacyjnych we współpracy z Compensą, siódmym towarzystwem na rynku. Z tego kanału dystrybucji towarzystwo zebrało 600 tys. zł składki.
– Rozmawiamy z kilkoma partnerami z pierwszej dziesiątki ubezpieczeniowego rankingu. Sądzę, że już w październiku uruchomimy na platformie ubezpieczeniowej mBanku supermarket polis komunikacyjnych. Na początku ruszymy z polisami 3-4 ubezpieczycieli. Później stopniowo będziemy chcieli dołączać kolejne towarzystwa, aby oferta była jak najbogatsza – zapowiada Artur Binkowski, menedżer ds. ubezpieczeń w mBanku.
Wprowadzając kilka podstawowych danych, właściciel auta będzie mógł wybierać między konkretnymi ofertami współpracujących z bankiem towarzystw.
– Zaproponujemy klientom ceny bardziej konkurencyjne niż w przypadku tradycyjnej drogi. Bank jest bowiem w stanie obniżyć prowizję dużo bardziej niż agenci, a poza tym pominięcie agenta zmniejsza koszty także dla towarzystw. Wszystko to powinno pozwolić na zaoferowanie ceny o blisko 10 proc. niższej od dotychczas proponowanej przez ubezpieczycieli – tłumaczy Artur Binkowski.
Pomoc przy przebijaniu się przez polisowy gąszcz zaczął niedawno oferować MotoBank, instytucja oferująca ubezpieczenia i kredyty dla posiadaczy aut. Jego placówki znajdziemy w centrach handlowych.
Do walki o kierowcę stanąć ma także Poczta Poczta, a w zasadzie Pocztowe Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych (TUW), które w tym roku planuje rozpocząć sprzedaż polis OC w kilkuset okienkach.