Wydarzeniem numer jeden mijającego tygodnia był zamach terrorystyczny w Londynie. Bezpośrednią reakcją rynku na doniesienia o zamachach było gwałtowne osłabienie funta. GBP/USD zniżkował do poziomu 1,74 z 1,75 dzień wcześniej. Tradycyjnie w sytuacjach zagrożenia rynek szukał wsparcia we franku szwajcarskim, który zyskiwał na wartości. USD/CHF przełamał poziom 1,30 i zniżkował nawet do 1,2840. Kurs EUR/USD zwyżkował do 1,2040, lecz pod koniec dnia wrócił do poprzedniego poziomu. W związku z zamachami rynek zupełnie zignorował dane z amerykańskiego rynku pracy (rynek dodał 197 000 wakatów), opublikowane przez Instytut ISM (koniunktura w sektorze usług w USA) oraz komunikat Jean Claude Trichet’a utrzymujący stopy w Eurolandzie na niezmienionym poziomie.
Polski rynek obligacji
Rosnącym cenom obligacji na polskim rynku pomogła wypowiedź Dariusza Filara, który sugerował utrzymanie serii cięć stóp procentowych. Wydarzeniem na polskim rynku długu była aukcja 2-letnich papierów skarbowych. Ministerstwo Finansów zaoferowało obligacje za 2 mld złotych. Popyt na te papiery wyniósł tylko 2,65 mld zł, mimo spadku średniej rentowności do 4,338%. Atrakcyjność polskich obligacji spada z powodu obniżek stóp procentowych, wysokiego popytu, a także rosnących stóp za oceanem. Najwyższy w historii poziom cen polskich obligacji może zachęcić inwestorów do realizacji zysku, co w konsekwencji spowodowałoby spadek ich cen w ciągu najbliższych kilku dni.
Zagraniczne rynki obligacji
Wydarzenia w Londynie nie pozostały bez echa również w Stanach Zjednoczonych. Dochodowość obligacji amerykańskich wzrosła, po tym jak część inwestorów zaczęła lokować swe aktywa w te bezpieczne instrumenty finansowe. Tradycyjnie w czasie kryzysu obserwowaliśmy ucieczkę inwestorów od bardziej ryzykownych aktywów. Rentowność 10-letnich obligacji amerykańskich spadła o 4 punkty bazowe do 4,03%. Przed atakiem dochodowość dziesięciolatek wynosiła 4,08%. Był to poziom najwyższy od 2 tygodni, wywołany spekulacjami, że FED zachęcony dobrymi danymi makroekonomicznymi będzie kontynuował proces podwyżki stóp. Podobnie zachowywały się rynki europejskie, gdzie rentowności osiągnęły najniższe poziomy od 2 lat.
Polski rynek akcji
Mimo że notowania największych polskich spółek zmieniły się tylko nieznacznie, bieżący tydzień był dla inwestorów bardzo nerwowy.
W poniedziałek notowania rozpoczęliśmy od poziomu 2 075 punktów. W piątek po godzinie 16 indeks osiągnął wartość 2 077. Najwięcej zarobili posiadacze spółki MOL notowanej na giełdach w Warszawie i Budapeszcie – cena akcji wzrosła o ponad 9%. Wzrost cen spółek sektora paliwowego jest niewątpliwie wynikiem rosnących cen ropy naftowej, a więc także marż rafineryjnych. Spółce MOL pomogło też przywiązanie inwestorów do akcji spółek notowanych w Budapeszcie.
Rosły także notowania płockiego Orlenu, którego kurs zwiększył się w ciągu tygodnia o ponad 4%. Orlen poinformował o realizowanym programie oszczędności, który ma na celu redukcję kosztów o 600 mln PLN do końca 2009 roku. Do końca września ma zostać opublikowany plan dla przejętego przez Orlen Unipetrolu. Jednocześnie zależna od płockiej spółki Rafineria Trzebinia poinformowała o planach budowy kolejnej instalacji do produkcji estrów etylowych, wykorzystywanych jako komponenty biopaliw.
Po krótkiej korekcie inwestorzy ponownie zaczęli kupować walory Agory, której notowania zwiększyły się w tym tygodniu o ponad 5%. Przez ostatnie pięć sesji natomiast zdecydowanie obniżyły się notowania KGHM, co związane było z ustaleniem prawa do dywidendy. Znacznie potaniały także walory BRE.
Wydarzeniem najistotniejszym dla rynków finansowych były tragiczne skutki zamachów terrorystycznych w Londynie, na które impulsywnie zareagowały giełdy na całym świecie. Reakcja w Warszawie była również gwałtowna. Choć WIG 20 stracił w czwartek 1.38%, to kilka minut po opublikowaniu informacji o zamachu indeks tracił 3%. Warto podkreślić, iż już podczas piątkowej sesji warszawskie indeksy odrobiły czwartkowe straty, reakcja była więc krótkotrwała.
Chociaż doniesienia z Londynu wstrząsnęły inwestorami nie tylko z krajów europejskich, należy zwrócić uwagę, że reakcja nie była już tak gwałtowna jak ta po zamachu w Madrycie w marcu 2004 roku oraz nieporównywalnie łagodniejsza niż w roku 2001 po ataku na Nowy Jork.
Analitycy banków inwestycyjnych opublikowali w tym tygodniu prognozy dla polskich firm związanych z sektorem budownictwa. Zdecydowanie najlepiej oceniony został Polimex Mostostal Siedlce. Analitycy zalecają kupno walorów spółki, wyceniając jedną akcję na 43.80 PLN. Oceny neutralne otrzymała spółka PBG, Budimex natomiast uzyskał rekomendację “redukuj”.
Ministerstwo Skarbu podjęło ostateczną decyzję o sprzedaży większościowego pakietu Polmosu Białystok. Nabywcą jest notowana na amerykańskim Nasdaq’u spółka Central European Distribution Corporation, której notowania zareagowały pozytywnie na decyzję o kupnie akcji polskiej firmy. Notowania Polmosu Białystok pozostały stabilne; inwestorzy obawiają się głównie zagwarantowanych pracownikom świadczeń socjalnych oraz zwiększenia wynagrodzeń w spółce (zarząd poinformował o uzgodnionej podwyżce na poziomie 4.5%).
Analizująca rynek funduszy inwestycyjnych firma Analizy Online podała, iż aktywa TFI wzrosły w czerwcu o 6%, osiągając poziom 45.13 mln PLN. W czerwcowym zestawieniu najlepiej zaprezentowały się fundusze posiadające w swoich portfelach akcje polskich spółek, co było efektem dobrej koniunktury na warszawskiej giełdzie (indeks WIG zwiększył w czerwcu swoją wartość o 5.9%, WIG 20 wzrósł o 6.8%). Cały czas utrzymuje się również pozytywny sentyment dla polskiego długu. Wyraźne umocnienie się złotego wobec Euro przyczyniło się do strat funduszy obligacji europejskich. Nie zarobili także inwestujący w fundusze akcji amerykańskich, co wynikało z ochłodzenia koniunktury na amerykańskim rynku w drugiej połowie czerwca (głównie z powodu gwałtownie drożejącej ropy).
Zagraniczne rynki akcji
EUROPA
Europejskie giełdy zakończyły tydzień następująco:
• paryski CAC 40 + 0,77 %
• frankfurcki DAX – 0,58 %
• londyński FTSE + 1,10 %
Na początku tygodnia nic nie zapowiadało dramatycznych wydarzeń w Londynie. Czwartkowa “czarna” sesja przyniosła spadek indeksów o ponad 3%, ale pod koniec dnia, wraz z napływem większej ilości informacji, indeksy zaczęły delikatnie odrabiać straty. W ostatnim dniu tygodnia nastąpiło odreagowanie i uspokojenie nastrojów wśród inwestorów. Zamachy terrorystyczne w stolicy Wielkiej Brytanii wpłynęły negatywnie na kurs brytyjskiej waluty – funt szterling osiągnął najniższy od 19 miesięcy poziom w stosunku do dolara.
Niejako w tle tych wydarzeń przebiegał szczyt grupy G8, na którym ustalono pakiet pomocy dla krajów afrykańskich.
USA
O godzinie 17 indeksy amerykańskie zyskiwały odpowiednio w stosunku do poniedziałkowego otwarcia:
• DOW JONES + 0,50 %
• S&P 500 + 0,58 %
• NASDAQ + 1,00 %
Cena baryłki przekroczyła w tym tygodniu ponownie poziom 61 $, wydaje się jednak, że inwestorzy przyzwyczaili się już do takiego jej kursu. Wysoka cena niekorzystnie wpływa na wyniki finansowe niemalże wszystkich przedsiębiorstw – jedynie zyski spółek z sektora petrochemicznego są do niej wprost proporcjonalne. W piątek zostały opublikowane dane o zatrudnieniu w czerwcu. Wynika z nich, że w amerykańskiej gospodarce powstało 146 000 nowych miejsc pracy. Informacja ta złagodziła obawy inwestorów dotyczące inflacji. Cena złota, uważanego za najbezpieczniejszą lokatę w czasach zawirowań gospodarczych, po chwilowym wzroście wróciła do poziomów z początku tygodnia.
AZJA
W mijającym tygodniu najbardziej straciły indeksy azjatyckie :
• NIKKEI 225 – 0,85 %
• HANG SENG – 1,48 %
• STI – 0,10 %
W piątek podano informację o wysokości zamówień na maszyny przez japoński sektor prywatny. Spadły one w maju o 6,7 %, o wiele bardziej niż prognozowali analitycy. Dane te, będące wskaźnikiem trendów dla wydatków na rozwój firm i ich produkcję, pozbawiły złudzeń i zachwiały wiarę inwestorów w podtrzymanie wzrostu gospodarczego w kraju kwitnącej wiśni.