Zaciągnęliśmy kredyt na zakup mieszkania i remont. Obliczając koszty, nie przewidzieliśmy jednak wszystkiego i do wykończenia nieruchomości zabrakło nam 20 tys. zł. Co robić? Pierwszym najtańszym rozwiązaniem jest pożyczenie pieniądze od rodziny, jednak nie jest to rozwiązanie idealne. Najczęściej w takich sytuacjach zaciągamy po prostu pożyczkę gotówkową. Tymczasem kredyty na dwojony cel są zazwyczaj oprocentowane na poziomie kilkunastu procent, a więc znacznie wyżej niż w wypadku kredytów hipotecznych. Dla porównania, oferty kredytów mieszkaniowych w złotówkach dostępne są przy oprocentowaniu 5 proc. w skali roku, kredyty we frankach szwajcarskich są jeszcze tańsze. Warto pamiętać, że pożyczki gotówkowe udzielane są na krótszy okres niż kredyty mieszkaniowe, co w sposób oczywisty wpływa na wysokość raty.
Rozpatrzmy następujący przykład – kupujemy mieszkanie na rynku wtórnym za 200 tys. zł, przed wprowadzeniem się chcemy wyremontować mieszkanie. Podczas remontu okazuje się jednak, że instalacja elektryczna oraz kanalizacja są do wymiany. Na dodatek żona wybrała najdroższą wersję urządzenia kuchni i łazienki… Koszty drastycznie wzrosły, a nam zabrakło 20 tys. zł do zakończenia remontu. Kredyt mieszkaniowy jest już w całości uruchomiony, pozostaje nam więc pożyczenie brakujących pieniędzy w ramach pożyczki gotówkowej.
Kredyt mieszkaniowy w kwocie 200 tys. zł zaciągnęliśmy we frankach szwajcarskich po oprocentowaniu 1,99 proc. na okres 30 lat, rata jaką będziemy spłacać to 740 zł. Pożyczka gotówkowa na dodatkowe 20 tys. zł jest oprocentowana na poziomie 14 proc., okres kredytowania to 5 lat. Miesięcznie będzie nas zatem kosztować 465 zł, czyli łącznie przez 10 lat spłacamy 1 515 zł miesięcznie. Odsetki jakie zapłacimy to odpowiednio 65700 zł za kredyt mieszkaniowy i 7900 zł za kredyt gotówkowy – łącznie do banku oddamy 73600 zł.
W sytuacji gdybyśmy wcześniej zapobiegawczo woleli zwiększyć kwotę kredytu mieszkaniowego do 220 000 zł, to rata kredytu mieszkaniowego wzrosłaby do 810 zł, odsetki jakie oddalibyśmy do banku to 72800 zł. Zaoszczędzilibyśmy w ten sposób 800 zł, nie licząc kosztów przyznania kredytu gotówkowego. Miesięcznie jedną ratę w wysokości 810 zł, zamiast 1515 zł za dwie.
Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze, można by zainwestować. Odkładając w ramach funduszy inwestycyjnych 705 zł miesięcznie, po 5 latach zaoszczędzilibyśmy ponad 55 tys. zł, które moglibyśmy przeznaczyć np. na spłatę zaciągniętego kredytu mieszkaniowego, zakup samochodu czy dalsze inwestycje.
A co gdyby okazało się, że kwota 200 tys. zł wystarczyła na zakup i remont, mimo że przezornie zaciągnęliśmy kredyt na 220 tys. zł? Wolne środki moglibyśmy przeznaczyć na wcześniejszą spłatę kredytu lub korzystnie zainwestować. W ten sposób pieniądze pożyczone na kilka procent w skali roku, mogłyby przenieść nawet kilkanaście…
Andrzej Gasidło,
doradca finansowy Open Finance