„Ceny kredytów przestały spadać – mówi Tomasz Kowalski, dyrektor ds. produktów bankowych w Expanderze. Do obniżek nie skłaniają też banków wiosenne promocje. W nowych ofertach trudno doszukać się spadków marży czy prowizji […]. Zdaniem Agnieszki Nachyły, dyrektor marketingu i rozwoju bankowości hipotecznej w Millennium, na takie ruchy cenowe jak ubiegłorocznej wiosny nie ma co liczyć. – Banki doszły już do momentu, w którym dalsza walka w obniżaniu marż wydaje się niemożliwa – tłumaczy.
Przy dobrej zdolności kredytowej, wysokim wkładzie własnym i dużej kwocie kredytu marża wynosi już nawet mniej niż 0,5 proc. dla zadłużenia w złotych i 0,5 proc. dla kredytów walutowych. Chociaż gdy ktoś pożyczy 200 tys. zł i nie ma wkładu własnego, to już dla franków marża rośnie średnio do ok. 1,6 proc, a dla kredytów w złotych do ok. 1,3 proc.” – czytamy w „Parkiecie”.
„Jeśli weźmie się pod uwagę wysokość marż dla kredytów hipotecznych, to w Polsce jest już taniej niż w innych krajach Europy Zachodniej, podczas gdy ryzyko jest większe”, mówi Tomasz Gryń, dyrektor departamentu kredytów hipotecznych w ING BSK. „Na spadki marż o połowę, co się wcześniej zdarzało, nie należy więc już liczyć. W grę wchodzą co najwyżej obniżki w granicach 10 proc, ale też nie dla wszystkich klientów”, dodaje.
Ubiegły rok był rekordowy pod względem udzielonych kredytów hipotecznych. Banki udzieliły ponad 300,5 tys. kredytów mieszkaniowych dla klientów indywidualnych. Oznacza to, że banki udzieliły klientom detalicznym kredytów mieszkaniowych o łącznej wartości ponad 42,4 mld zł, co sprawiło, że łączna suma zadłużenia klientów z tego tytułu wyniosła prawie 78,3 mld zł. Łącznie na koniec ub.r. klienci detaliczni spłacali 1 mld 28 tys. 329 kredytów zaciągniętych na cele mieszkaniowe.
Więcej informacji w „Parkiecie”.