Wszyscy analitycy oczekiwali w tym tygodniu na podwyżkę stóp w Eurolandzie, ta jednak nie ma miejsca, a prezes Trichet jedynie stwierdza, iż: „polityka monetarna pozostaje „akomodacyjna”, a ponadto, że jest jeszcze miejsce dla kolejnej podwyżki kosztu pieniądza w Eurolandzie, ale nie należy tego oczekiwać w sierpniu. Trichet wskazał na utrzymywanie się ryzyk inflacyjnych w związku z wciąż wysokim stopniem wykorzystania mocy produkcyjnych i wysokimi cenami ropy
– Stopę podniesiono za to w Wielkiej Brytanii i rynek jednoznacznie oczekuje jeszcze jednej podwyżki w IV kwartale tego roku. Jednym z kluczowych czynników inflacyjnych są wzrosty cen nieruchomości. GBPUSD osiągnął rekordowy poziom 2,0179 w dzień podwyżki, następnie korygując wzrosty, ale na piątkowym zamknięciu utrzymał poziom 2,0080 – mówi Piotr Kurachowski, doradca Goldenegg.
Czwartek wprowadził nieco zamieszania po korzystniejszym od prognoz odczycie indeksu ISM Services ostatnia świeca na dziennym wykresie eurodolara zapowiada groźbę spadków kursu do 1,3540. Złoty stracił około 1,5 grosza w ramach korekcyjnego odbicia się od kluczowych wsparć.
Największą niespodzianką piątku był ewidentny…brak niespodzianek. Amerykański Departament Pracy skorygował swoje poprzednie oszacowania wskaźnika Nonfarm Payrolls w górę. Zdecydowanie, ekonomiści zatrudnieni w tymże Departamencie powinni zrewidować metodę obliczania stosowaną w przygotowywaniu tego raportu. Nieoczekiwanie, eurodolar ograniczył się do krótkiego testu 1,35870 by powrócić na 1,36. Jeśli tak ma wyglądać zachowanie się dolara po dobrych danych, to dla waluty tej w rywalizacji z euro nie ma w najbliższych dniach żadnej nadziei.
