Niedawno bank wprowadził usługi dla najzamożniejszych klientów. W marcu otwarto pierwszą placówkę BZ WBK Private Bank w Warszawie, wkrótce pojawią się kolejne w Poznaniu i Wrocławiu, planowane są także oddziały w Gdańsku, Krakowie i Katowicach, chociaż w tym segmencie BZ WBK stawia na mobilne zespoły doradców, które będą obsługiwać klientów w pełnym zakresie poza siedzibą banku.
Usługi private banking BZ WBK skierowane są do klientów o aktywach płynnych w wysokości co najmniej 1 mln zł. Z szacunków wynika, że w samej Warszawie jest 500-700 osób z takim potencjałem i ciągle przybywa nowych. Bank chce ich aktywnie pozyskiwać, chociaż nie wyklucza, że część zainteresowanych może przejść z konkurencji za doradcami. Planowane jest też pozyskanie aktywów klientów spółek zależnych – Asset Management, Domu Maklerskiego i TFI. – Nie ma jednak mowy o kanibalizmie. Jest odwrotnie – dzięki private banking chcemy powiększyć bazę zamożnych klientów – zastrzega prezes BZ WBK Mateusz Morawiecki. – Oferta ma być kierowana do klientów Asset Management, którzy będą nią zainteresowani – dodaje.
Projekt od czerwca pilotuje Jan Ziemecki, fachowiec z długoletnim doświadczeniem m.in. w Merill Lynch. – Chcemy zaproponować nową jakość obsługi klienta. Optymalna sytuacja jest, gdy doradca obsługuje około 70 klientów. Powyżej stu zaczyna się masówka, a w Polsce dotychczasowy standard to nawet 120-130 – mówi Ziemecki. Ocenia też, że jednym z głównym powodów niechęci klientów do private banking jest problem poufności danych.
Oprócz fachowych doradców bank stawia na rozwiązanie inwestycyjne skrojone na miarę, przejrzyste produkty o jasnej strukturze kosztów oraz szeroką gamę możliwości finansowania. Bank chce zaoferować klientom mało eksploatowane dotąd w Polsce innowacyjne formy inwestowania na terytorium Unii Europejskiej. Nowością na polskim rynku ma być też platforma informatyczna, dzięki której klient będzie mógł śledzić stan swoich inwestycji, a doradca sprawniej pracować.
BZ WBK Private Bank ma już pierwszych klientów, na koniec roku bank chce zgromadzić 350 do nawet 500 mln zł aktywów. Koszt uruchomienia oferty nie przekroczył 10 mln zł, a ma ona być zyskowna już w przyszłym roku. Docelowo bank chce mieć taki sam udział w segmencie private banking, jak w przypadku obsługi klientów detalicznych.
– Ostanie zawirowania na rynkach stworzyły dobry moment do wejścia w ten segment rynku. Klienci liczą straty, wycofują środki z dotychczasowych inwestycji i szukają czegoś w zamian – mówi Ziemecki.
To nie koniec nowości w BZ WBK. W związku z intensywnym rozwojem sieci sprzedaży detalicznej, bank przedstawił także nową koncepcję wystroju placówek. Nowe, świetliste, urządzone w pastelowych barwach oddziały mają zachęcać klientów do wejścia i skorzystania z usług. Kolejną nowinką mającą wspomóc sprzedaż, są monitory LCD, które do końca III kwartału mają pojawić się w każdym oddziale. Na ekranach bank chce prezentować reklamy swoich produktów, notowania i kursy oraz treści informacyjne. – To największe wdrożenie w Europie Środkowo-Wschodniej w tym sektorze – mówi Jędrzej Marciniak odpowiedzialny w banku za obszar zarządzania marką. – Inwestując w tego typu środki komunikacji bank chce wzmocnić swoją pozycje na rynku, ale też budować wizerunek instytucji nowoczesnej i otwartej – podkreśla.
Przedstawiciele banku na razie z rezerwą wypowiadają się o unowocześnieniu loga czy zmianie nazwy banku. Przyznają, że jest to konieczne, jednak na pewno nie jest to projekt na ten rok.
