„Każda transakcja kartą kosztuje. Płaci za nią sklep czy restauracja, które umożliwiają wykonanie transakcji. W Polsce wysokość tych opłat jest jedną z najwyższych w Europie. Banki pobierają zwykle 1,3 – 1,7 proc. wartości transakcji, w zależności od rodzaju karty i wysokości rachunku. Dla mniejszych sklepów opłaty wynoszą nawet ponad 2 proc. Dla porównania – w innych krajach europejskich jest to średnio 0,3 – 0,5 proc.”, informuje gazeta.
„Dlatego Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji złożyła skargę na ich zawyżanie. Na początku ub.r. UOKiK uznał, że 20 banków wspólnie ustalało opłaty za transakcje kartami Visa i MasterCard. Według urzędu stawki nie opierają się na rzeczywistych kosztach, lecz zostały ustalone dla wysokich zysków. Nakazał je znieść, a banki mają zapłacić łącznie 164 mln zł kary. Instytucje złożyły odwołania – to ponad 20 tys. stron dokumentów, dlatego sąd dopiero teraz je rozpatrzy. – Pierwsze terminy zostaną wyznaczone na wrzesień – mówi Katarzyna Żuchowicz z Sądu Okręgowego w Warszawie.”, czytamy w dzienniku.
Gazeta zwraca uwagę, że wrześniowy wyrok sądu to jednak nie koniec sprawy. „Banki mogą złożyć apelację, później skargę kasacyjną. Oznacza to bowiem nie tylko kary i brak prowizji. – Sieci handlowe mogą wystąpić o odszkodowania za wcześniejsze zawyżanie opłat – powiedział ‚Rz’ prawnik z międzynarodowej kancelarii.”, czytamy dalej.
Na koniec pierwszego półrocza tego roku Polacy mieli w swoich portfelach już ponad 27 mln kart płatniczych. Z tego ponad 8 mln (czyli 29,6 proc.) to karty kredytowe, prawie 18,8 mln (czyli 68,9 proc.) to karty debetowe, a ponad 419 tys. to karty obciążeniowe (1,5 proc.). Kartami przeprowadziliśmy transakcje o wartości ponad 66,6 mld zł.
Więcej informacji w „Rzeczpospolitej”.