Przy coraz wyższych cenach benzyny i ograniczającym się budżecie domowym Amerykanie nadal niechętnie nabywają nowe samochody, czy droższe produkty. Jak tylko skończy się krótkotrwały, pozytywny wpływ ulg podatkowych, obywatele USA aponownie ze zdwojoną siłą odczują ogromną presję inflacyjną oraz kryzys cenowy na rynku nieruchomości, co niechybnie przełoży n drastyczny spadek dynamiki PKB w IV kwartale bieżącego roku. W ciągu tygodnia poznamy poziomy indeksów inflacji CPI oraz PPI, jak również ilość wydanych pozwoleń na budowę i rozpoczętych inwestycji budowlanych w czerwcu.
W nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego na rynek napłynęła pozytywna informacja dotycząca wsparcia finansowego przez rząd Stanów Zjednoczonych dla największych amerykańskich pożyczkodawców hipotecznych, firm Fannie Mae i Freddie Mac. Informacje z końca poprzedniego tygodnia na temat ich problemów finansowych doprowadziły do spekulacji, że obecny kryzys na rynku nieruchomości pogłębi się znacznie jeśli zapewniające połowę finansowania z 12 bilionów dolarów kredytów hipotecznych firmy zbankrutują. Fakt ten mógłby doprowadzić do kolejnej dynamicznej fali deprecjacji amerykańskiej waluty, na której i tak już ciąży groźba konfliktu zbrojnego Iranu z USA.
Jeśli w tym tygodniu ponownie ograniczą się obawy o sytuację na amerykańskim rynku finansowym oraz napięcie geopolityczne płynące z regionu Zatoki Perskiej, to odreagowanie długoterminowej deprecjacji zielonego wobec euro w ciągu najbliższych trzech miesięcy jest nadal możliwe.
Gospodarka europejska nadal rozczarowuje inwestorów słabymi danymi makroekonomicznymi. Spowalnia konsumpcja osobista, to odbija się na sektorze przemysłowego, z którego informacje napłyną już na początku bieżącego tygodnia. Indeksy nastrojów konsumentów są najniższe od ponad dekady. We wtorek opublikowane zostaną czerwcowe indeksy instytutu ZEW dla Niemiec i całej Strefy euro.
Pomimo takiej kiepskiej sytuacji gospodarczej uwaga przedstawicieli EBC nadal skupia się na rekordowo wysokich odczytach inflacji konsumenckiej i producentów, której odczyty poznamy w ciągu następnych pięciu dni. Ryzyko recesji rośnie, ale prawdopodobieństwo kolejnej podwyżki kosztów pieniądza nadal jest wysokie. W krótkim terminie może to pomóc wspólnej walucie, jednak wpłynie również na szybsze dotarcie gospodarki na skraj recesji.
Taki scenariusz powinien w również w długim terminie faworyzować dolara na parze EUR/USD, jednak bardzo istotna będzie poprawa sytuacji na amerykańskim rynku pracy i nieruchomości.
Na Wyspach Brytyjskich opublikowane zostaną wskaźniki inflacyjne PPI oraz CPI. Inwestorzy poznają również raport z brytyjskiego rynku pracy, gdzie kryzys jest coraz bardziej widoczny. To właśnie ryzyko recesji powstrzymało w zeszłym tygodniu władze Banku Anglii przed podwyżką kosztów pieniądza, pomimo najwyższej od 16 lat presji inflacyjnej.
Najprawdopodobniej zabraknie impulsów fundamentalnych, które mogłyby wesprzeć funta sterlinga. Dalsza deprecjacja tej waluty zdaje się być obecnie nieunikniona.
Również japońscy inwestorzy skupią swoją uwagę w nadchodzącym tygodniu na decyzji Banku Japonii w sprawie kosztów pieniądza, jak również na wypowiedziach poszczególnych przedstawicieli tej instytucji. Ponadto opublikowany zostanie indeks aktywności przemysłowej, którego ograniczenie potwierdzi scenariusz spowolnienia gospodarczego. Bank Japonii stoi przed podobnym dylematem jak reszta głównych banków centralnych. Czy wybrać walkę o stabilizację cen czy wesprzeć słabnący rozwój gospodarczy. Najprawdopodobniej stopy procentowe pozostaną na niezmienionym poziomie 0,5%.
Rynek polski.
Dla polskich inwestorów najistotniejszy w tym tygodniu może być jutrzejszy dzień, kiedy jednocześnie opublikowana zostanie czerwcowa inflacja CPI w naszym kraju, jak również dynamika przeciętnego zatrudnienia i wynagrodzenia w szóstym miesiącu bieżącego roku. Ta seria danych będzie równie istotna dla RPP podczas podejmowania kolejnych decyzji dotyczących kosztów pieniądza. Możliwe są dwa scenariusze.
Pierwszych z nich to kolejny mocny impuls do aprecjacji, jeśli indeks CPI przekroczy prognozowany przez Ministerstwo Finansów poziom 4,5% r/r a dynamika wynagrodzenia i zatrudnienia pozostanie wysoka. Drugim scenariuszem jest odreagowanie spowodowane potwierdzeniem prognoz Ministerstwa Finansów, które mówiły również, że presja inflacyjna w najbliższych dwóch miesiącach osiągnie szczyt. Pogorszenie się warunków płacy i zatrudnienia również będzie stanowiło argument dla obozu gołębi w RPP, aby powstrzymać się przed dalszym zacieśnianiem polityki monetarnej.
Naszym zdaniem drugi scenariusz jest bardziej prawdopodobny a w tym przypadku na znaczeniu zyskają piątkowe dane z sektora przemysłowego dotyczące produkcji przemysłowej i inflacji PPI, które ostatnio wskazywały na możliwe spowolnienie naszej gospodarki.
ANALIZA TECHNICZNA
EURUSD
Po przebiciu poziomu oporu na 1.5820 szybko wdarliśmy się do kanału średniego terminu. Nie do pokonania okazał się poziom 1.5967, a po wybiciu z luką szybko nastąpił spadek i test dolnej granicy kanału. Obecnie znajdujemy sie w jej okolicach. Nadal istnieje silny impuls do wzrostu. Jednak znajdujemy się bardzo blisko maksimów i biorąc pod uwagę zachowanie się eurodolara podczas sesji azjatyckiej nie możemy wykluczyć szybkiego odwrócenia tendencji.
USDPLN
Po ucieczce z kanału spadkowego dolar silnie się osłabił. Ruch ten wyznaczył nowe wsparcie na 2.0360, jest to zarazem historyczne minimum. Po odbiciu nie udało się zbliżyć do linii kanału, to świadczy o słabości zielonego i może zapowiadać kontynuacje spadków na tej parze. Bardzo prawdopodobne jest pozostanie w najbliższym czasie w trendzie bocznym i zbliżenie się do oporu przy kanale, a od odbicia bądź przebicia dolnej jego granicy będzie zależał kierunek dalszych ruchów.
EURPLN
Po przebiciu wsparć euro traciło do złotego jeszcze szybciej niż dolar. Trend spadkowy jest bardzo wyraźny a jedyną nadzieją na odbicie jest fakt zbliżenia się do linii wsparcia kanału, w granicach którego pozostawaliśmy przez kilka lat. Teraz kurs będzie szukał dna ostatnich spadków i jeżeli na rynek nie wpłyną poważniejsze dane można w tym miejscu liczyć na korektę ruchu z ostatniego tygodnia.
GBPPLN
Funt w stosunku do złotówki zachowywał się ostatnio podobnie jak euro. Dlatego też mamy tu do czynienia ze zbliżoną sytuacją techniczną na wykresie. Nasza prognoza pozostaje podobna, jest to dobry moment na odbicie. Konkretny kierunek musi zostać jeszcze potwierdzony fundamentami.
