Niższe od oczekiwań dane o amerykańskim PKB nie przeszkodziły we wzrostach indeksów. Pomogły inne dane z USA – rynek nieruchomości.
Wczorajsza sesja jak na przedświąteczną przystało była dosyć spokojna. WIG20 otworzył się na plusach przy poziomie 2360 pkt. i przy nim mniej więcej pozostał już do końca. Inwestorzy niezbyt chętnie handlowali akcjami, obroty wyniosły nieco ponad 1,1 mld złotych. Spółką dnia był niewątpliwie Optopol produkujący m.in. sprzęt medyczny dla okulistyki medycznej. Japoński gigant Canon ogłosił wczoraj wezwanie na 100% akcji firmy po 20 zł za sztukę. Tymczasem rynek wyceniał walory Optopolu przed wezwaniem na ok. 16 złotych. Nic więc dziwnego, że kurs podskoczył wczoraj o 22 procent.
Na całym rynku było jednak o wiele spokojniej, bez większych wahań i to pomimo całkiem ciekawych informacji zza granicy. Ostateczne dane o amerykańskim PKB za III kw. okazały się słabsze od oczekiwań: tamtejsza gospodarka wzrosła o 2,2 proc., wobec poprzedniego odczytu 2,8 procent. Zrewidowane w dół zostały inwestycje, wydatki konsumentów oraz zapasy. Głównym motorem wzrostu był program potocznie zwanym „kasa za grata”, czyli dopłatami przy kupnie nowego samochodu. Produkcja aut wspomogła ostateczny wynik aż o 1,45 pkt. procentowego.
Pomimo zawodu w przewidywaniach, Amerykanie skupili się na fakcie, że 2,2 proc. to i tak najlepszy wynik od przeszło dwóch lat. Co więcej zmniejszenie zapasów w minionym kwartale odczytano jako dobry znak dla produkcji w przyszłych okresach. Dane zostały przyjęte więc pozytywnie, co więcej po tych informacjach pojawiły się kolejne – jeszcze lepsze.
Sprzedaż domów na rynku wtórnym w listopadzie okazała się najwyższa od prawie 3 lat (6,54 mln sprzedanych mieszkań rocznie). To zasługa podatkowych rabatów dla klientów kupujących swój pierwszy dom, a także wciąż niskich cen. Według raportu 51 proc. kupionych w ubiegłym miesiącu nieruchomości to właśnie klienci kupujący swoje pierwsze M. Ot, taka rodzina na swoim w wersji USA.
Także wynik handlu w USA, podobnie jak na GPW, nie szokował: S&P500 zyskał zaledwie 0,36 proc. na wartości po spokojnym przebiegu sesji. Nie ma co się temu dziwić, święta za pasem – jednak pod koniec roku inwestorzy otrzymują kolejne informacje, które będą pozytywnie oddziaływać już w 2010 roku.
Paweł Satalecki
Źródło: Finamo