Banki sięgają po coraz ciekawsze pomysły, by skusić klientów do założenia rachunku osobistego. Konta bez opłat czy bankomaty bez prowizji to już niemal standard. Gdy cena przestaje powoli stanowić przewagę konkurencyjną, coraz większą rolę zaczynają odgrywać nowinki technologiczne i dodatkowe usługi powiązane z kontem.
Jeszcze do niedawna tylko kilka banków oferowało swoim klientom bezpłatne prowadzenie rachunku osobistego i darmowe przelewy. Dziś taki produkt ma w swojej ofercie już prawie każdy bank. Coraz więcej instytucji udostępnia także klientom konta ze wszystkimi bankomatami bez prowizji. Tymczasem jeszcze w ubiegłym roku banki oferujące taką usługę w standardowych pakietach można było policzyć na palcach jednej ręki. Wówczas wszystkie bankomaty bez prowizji zarezerwowane były głównie dla posiadaczy droższych pakietów typu „komfort” lub „premium”.
Bank zapłaci prowizję za przelew
Trwająca od wielu miesięcy wojna na konta spowodowała, że bankom coraz trudniej konkurować między sobą tylko ceną za obsługę konta czy karty. Coraz częściej sięgają więc po nowe, niestandardowe metody podbierania klientów konkurencji. Kilka miesięcy temu BZWBK, Alior Bank i Allianz Bank płaciły klientom za zakładanie lub polecanie rachunków osobistych. Teraz Bank Ochrony Środowiska postanowił pójść o krok dalej i płacić klientom już za samo korzystanie z rachunku. W ten sposób odwrócił obowiązujące dotychczas zasady, zgodnie z którymi, to klient ponosi opłatę za wykonaną operację.
Posiadacz Konta bez kantów zarabia wykonując przelewy lub płacąc kartą. Co prawda rachunek nie jest tani, bo kosztuje 10 zł miesięcznie, ale aktywny klient może sobie „odrobić” tą prowizję z nawiązką. Za przelew z konta czy zrealizowane zlecenie stałe posiadacz konta zarabia 1 zł, a za każde zrealizowane polecenie zapłaty 3 zł. Dodatkowo za każde 100 zł wydane kartą płatniczą na konto klienta wraca 1 zł. Górny limit miesięcznych „zarobków” ustalony przez bank to 60 zł, co oznacza, że rocznie klient może zyskać nawet do 720 zł rocznie. Jest to pierwszy tego typu rachunek na rynku.
Rabat w karcie na wszystkie zakupy
Ciekawą funkcją, która pojawiła się niedawno w kartach płatniczych powiązanych z rachunkami osobistymi jest moneyback. Do niedawna usługa ta, która polega na zwrocie posiadaczowi karty określonego procenta od każdej transakcji bezgotówkowej, dostępna była głównie w kartach kredytowych. Teraz z zalet moneyback mogą już korzystać także posiadacze zwykłych kart debetowych wydawanych do kont osobistych. Taką opcję udostępniają obecnie np. Bank Zachodni WBK w rachunku Wydajesz i Zarabiasz i Bank Millennium w Koncie Internetowym.
W obu przypadkach posiadacz karty otrzymuje zwrot 1 proc. kwoty od każdej transakcji bezgotówkowej. W praktyce jest to zatem rabat na wszystkie zakupy opłacone kartą powiązaną z kontem osobistym. Jak łatwo policzyć, za każdy wydany tysiąc złotych, do kieszeni klienta wraca 10 zł. Jest to o tyle wygodne rozwiązanie, że klient nie musi spełniać żadnych dodatkowych warunków – wystarczy tylko, że płaci kartą. O ile w przypadku konta Wydajesz i Zarabiasz część zwrotu za zakupy przepada na prowizjach za obsługę konta i przelewy, to w bezpłatnym koncie internetowym Banku Millennium aktywny klient może wypracować kilka, kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt złotych zysku (a właściwie rabatu) co miesiąc.
Karta z antenką do szybkich zakupów
Karta Banku Millennium posiada jeszcze jedną funkcję, która zyskuje coraz większą popularność wśród klientów – „antenkę” umożliwiającą dokonywanie transakcji zbliżeniowych. Sama antenka nie jest oczywiście widoczna gołym okiem, a karta fizycznie w niczym nie odróżnia się od innych kart dostępnych na rynku. Zatopiona w plastiku daje jednak możliwość szybkiego dokonywania transakcji na niewielkie kwoty (do 50 zł) tylko dzięki zbliżeniu karty do specjalnego czytnika.
Takie karty wydaje swoim klientom coraz więcej banków. Choć pierwsze plastiki z funkcją zbliżeniową pojawiły się na naszym rynku kilka lat temu, to dopiero w tym roku nastąpił prawdziwy przełom. Od września karty z mikroprocesowem i funkcją payWave zaczął masowo wydawać posiadaczom rachunków osobistych największy bank w Polsce – PKO BP. Taka decyzja stała się impulsem dla innych banków do wdrożenia lub rozpoczęcia prac nad wdrożeniem tej funkcjonalności.
Kuszenie gadżetami
Jest już zapewne tylko kwestią czasu, gdy antenka stanie się standardem w każdej karcie płatniczej wydawanej do konta osobistego. Banki już teraz sięgają więc po kolejne innowacje i starają się wykorzystać potencjał drzemiący w płatnościach zbliżeniowych. Inteligo zakończyło właśnie testy telefonów komórkowych wyposażonych w funkcję paypass. Telefon widoczny jest w systemie bankowości internetowej jako dodatkowa karta debetowa wydana do rachunku osobistego.
Banki coraz intensywniej rozwijają także bankowość internetową i mobilną. Tylko w tym roku systemy bankowości internetowej odświeżyło kilka banków, w tym m.in. Bank Pekao SA, Citi Handlowy, czy BGŻ. Cały czas wdrażane są dodatkowe funkcje, które mają usprawnić klientom samodzielną obsługę konta. Citi zaoferował klientom np. menadżera wydatków kartą kredytową, PKO BP i Meritum dostęp do raportów Biura Informacji Kredytowej, mBank możliwość zmiany „skórek” w systemie transakcyjnym, Inteligo wdrożył serwis beta i wraz z internautami testuje nowinki technologiczne, w tym zaawansowaną wyszukiwarkę transakcji, a Meritum Bank wprowadził rozbudowane narzędzie do zarządzania finansami osobistymi – Meritum Planera.
Równocześnie banki cały czas rozwijają swoją bankowość mobilną, czyli możliwość obsługi rachunku bankowego przez telefon komórkowy. Niektóre instytucje uruchamiają systemy transakcyjne dostosowane do przeglądarek w telefonach, inne jak np. Raiffeisen wdrażają specjalne aplikacje do obsługi rachunku przez telefon.
Kredyt bez procentów lub osobisty doradca
Limit kredytowy lub debet w rachunku osobistym oferuje swoim klientom prawie każdy bank. To jedna z najtańszych i zarazem najwygodniejszych form kredytowania wydatków osobistych. Z reguły odsetki są znacznie niższe niż w przypadku zwykłego kredytu gotówkowego lub karty kredytowej. Raiffeisen Bank Polska zdecydował się jednak pójść o krok dalej. Wprowadzając nową ofertę rachunków osobistych udostępnił klientom nieoprocentowany limit kredytowy do 1 tys. zł.
Podobne rozwiązanie oferowały już wcześniej Bank Millennium i Citi Handlowy, ale ograniczone było tylko do 7 dni w miesiącu. Niedawno nieoprocentowany limit w koncie, zaproponował również Lukas Bank. W dobie coraz droższych kredytów konsumpcyjnych nieoprocentowany limit kredytowy w koncie osobistym stanowi ciekawy wyróżnik oferty, który może skusić wielu klientów. Zwłaszcza tych, którzy często schodzą „pod kreskę”.
Coraz częściej do kont osobistych dodawane są usługi ubezpieczeniowe i assistance. Alior Bank postanowił dołożyć do zwykłego konta bezpłatny pakiet concierge „Osobisty Asystent”. Co to oznacza w praktyce? Że posiadacz rachunku będzie mógł w dowolnej chwili poprosić konsultanta o pomoc w zarezerwowaniu miejsca w restauracji, czy rezerwacji biletu na samolot. Jego pomoc może okazać się przydatna także podczas podróży – klient może zasięgnąć informacji na przykład na temat warunków panujących na drodze. Tym samym „pod strzechy” trafiła kolejna usługa zarezerwowana dotychczas przede wszystkim dla krezusów.
Na rywalizacji między bankami korzystają przede wszystkim klienci, bo oferta staje się coraz bogatsza, a ceny spadają. Wachlarz usług dodatkowych, którymi obudowane są ROR-y, pozwala spersonalizować rachunek pod kątem indywidualnych potrzeb. Zapewne banki nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa w wojnie na konta i wkrótce wytoczą kolejne działa.
Źródło: Bankier.pl