„Sporo zamieszania w czołówce wprowadzi fuzja Pekao i BPH – potentat zarobi w tym roku 3,67 mld zł. A to oznacza detronizację obecnego lidera – PKO BP który powinien zwiększyć zysk netto z 2,12 mld zł do 2,52 mld zł. W tym roku zyskają nie tylko największe instytucje, ale również mniejsze podmioty, specjalizujące się w wybranych segmentach rynku.” – podaje gazeta.
„Wszystko za sprawą rozwijającej się gospodarki i rosnącego zadłużenia Polaków”, podkreśla Marta Jeżewska, analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku. „Jej zdaniem w 2007 r. można się także spodziewać wzrostu oszczędności i przesunięcia środków z depozytów do funduszy inwestycyjnych. Co to oznacza dla rodzimych instytucji? – Sprzedając jednostki uczestnictwa funduszy oraz kontrolując firmy z segmentu zarządzania aktywami, banki będą mogły zwiększyć przychody – twierdzi Jeżewska. Motorem wzrostu będą nadal kredyty gotówkowe i hipoteczne.” – czytamy.
„Specjaliści oczekują również większego zainteresowania pożyczkami ze strony przedsiębiorstw. – Ten rok może być przełomowy dla biznesu m.in. z powodu rosnących nakładów inwestycyjnych, a także napływu dotacji z Unii Europejskiej – uważa Jeżewska. Według niej w pierwszej kolejności zyska Bank Zachodni WBK, ING Bank Śląski oraz Citibank Handlowy.” – podaje „Dziennik”.
Rekordowe wyniki za 2006 r. banki zawdzięczają głównie kredytom udzielanym klientom indywidualnym. Ich zadłużenie wzrosło z 136,4 mld zł na koniec 2005 roku do 183,4 mld zł na koniec zeszłego roku. Także firmy chętniej pożyczały pieniądze. Ich dług w bankach wzrósł o 14,5 proc. do 138,8 mld zł.
Więcej informacji w „Dzienniku”.
