„Osłabienie złotego to problem nie tylko dla osób spłacających kredyty we frankach szwajcarskich. Umocnienie walut obcych odczuwa również część banków. Chodzi o te instytucje, które finansowały pożyczki w walutach obcych za pomocą instrumentów, takich jak swapy walutowe.”, pisze dziennik.
„- Banki, które nie brały pożyczek od zagranicznych instytucji, tylko finansowały akcję kredytową za pomocą swapów walutowych, muszą gromadzić więcej depozytów złotowych jako zabezpieczenie tych instrumentów” – tłumaczy Marta Jeżewska, analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku.
„- Wobec tego złotówki pozyskane w wojnie depozytowej są przeznaczane na finansowanie swapów, a nie udzielanie nowych pożyczek – dodaje Mariusz Klimczak, prezes Banku Ochrony Środowiska. Dodaje, że jego instytucji ten problem nie dotyczy. – My dysponujemy długoterminowymi liniami kredytowymi w walutach obcych – mówi Klimczak. Mimo to BOŚ od początku grudnia 2008 r. wycofał się z udzielania kredytów we frankach.”, czytamy.
„- W najtrudniejszej sytuacji są instytucje, którym w najbliższym czasie zaczną wygasać swapy walutowe. Będą bowiem musiały oddać znacznie więcej złotych, o które teraz walczą w wojnie depozytowej – wyjaśnia Marta Jeżewska. Dodaje, że najbardziej odczują to Getin Bank, Bank Millennium czy PKO BP.”, czytamy dalej.
Po ostatnich obniżkach stóp procentowych oprocentowanie lokat w większości banków znacząco spadło. Niektóre instytucje oferują nadal wysokie odsetki i starają się zebrac jak najwięcej pieniędzy z rynku. W Getin Banku klient może jeszcze zarobić 8 proc., a w PKO BP czy Millennium podnad 6 proc.
Więcej szczegółów w „Parkiecie”.
Na podstawie: Piotr Rutkowski