12 procent Polaków korzysta z bankowości mobilnej, a drugie tyle jest nią zainteresowanych – wynika z badania Mobile Life 2013, wykonanego przez TNS. To dobry wynik. Bo mimo że bankowość mobilna działa już 10 lat, to eksplodowała zaledwie rok temu.
Choć może się nam wydawać, że bankowanie telefonem jest wymysłem ostatnich miesięcy, to już od ponad 10 lat bankowcy próbują wykorzystać telefony do obsługi rachunków bankowych. Początkowo były to SMS-y, a później próbowano oprzeć bankowość mobilną na WAP. Nie odniosło to w tamtych czasach większego sukcesu, bo połączenia z internetem były dość drogie. Już w 2005 roku zastanawiałem się, czy usługą, która zrewolucjonizuje rynek, będzie bankowość oparta na rozwiązaniu SIM-Toolkit. Kto by wówczas pomyślał, że w krótkim czasie nasze telefony zmienią się w małe komputery i wszystkie proponowane rozwiązania trafią do lamusa?
Nową erę w polskiej bankowości mobilnej wyznaczyło Inteligo. Był rok 2008 i wówczas pojawiła się pierwsza strona w wersji lite. Czyli pozbawionej zbędnych grafik i szybko ładującej się na telefonie komórkowym – jeszcze wówczas nie smartfonie. Był to pomysł na tyle przełomowy, że do dziś część banków oferuje bankowość mobilną pod tą postacią. Początkowo bankowość mobilna była jednak branżową ciekawostką, z której korzystali najbardziej zaawansowani technicznie klienci.
Przełom nastąpił wraz ze spopularyzowaniem się systemów operacyjnych iOS i Android. Wtedy zaczęły pojawiać się aplikacje mobilne z prawdziwego zdarzenia (choć pierwsza aplikacja na komórkę pojawiła się w Raiffeisenie już w 2004 roku). Prawdziwa eksplozja nastąpiła dopiero w ubiegłym roku. Z danych zbieranych przez PRNews.pl wynika, że banki mają już 1,3 mln użytkowników bankowości mobilnej. To dużo, bo aktywnych użytkowników bankowości internetowej jest „zaledwie” 10 mln więcej. A bankowość internetowa jest od lat usługą powszechną i masową (na rynku od października 1998 roku).
Z badania Mobile Life 2013 wynika, że dziś z bankowości internetowej korzysta 12 proc. Polaków, a kolejnych 12 proc. jest zainteresowanych taką usługą. Ogółem 22 proc. użytkowników telefonów komórkowych na całym świecie wykorzystało już swój telefon do usług bankowych. W raporcie podano, że 54 proc. mieszkańców krajów rozwiniętych korzysta z bankowości mobilnej – w dużej mierze opartej jednak na SMS-ach i mobilnym internecie. W ogóle na świecie bankowość online to głównie telefon komórkowy. W Polsce utarło się natomiast, że do bankowania online służy komputer. Zapewne dla tego, że nasza bankowość internetowa to ścisła czołówka.
Źródło: TNS
Badanie pokazuje też, że same płatności mobilne dopiero raczkują – w Polsce korzysta z nich zaledwie 5 proc. osób. To mało, biorąc pod uwagę, że taki SkyCash czy mPay działają na rynku od kilku dobrych lat. Być może wejście mobilnych systemów NFC i bankowych systemów płatności (IKO, PeoPay) przetrze szlak dla spopularyzowania płatności mobilnych.
Źródło: TNS
Czy to nie jest przypadkiem moment, w którym zaczniemy powoli żegnać tradycyjną bankowość internetową, do jakiej przyzwyczaiły nas przez lata banki? Większość systemów – choć wciąż są funkcjonalne – trąci już myszką, a telefon przejmuje znakomitą część funkcji tradycyjnego systemu. Być może ostatnie wdrożenie mBanku to zwiastun tego, jak za kilka lat będą wyglądały systemy transakcyjne banków. Podstawowe funkcje dzisiejszej bankowości internetowej zostaną przejęte przez komórki, a obecne systemy transakcyjne zmienią się w rozbudowane centra dowodzenia własnymi finansami.