– Polska to rynek z prawie 40 milionami mieszkańców. Mam nadzieje, że może stać się nową Hiszpanią i może dać nam bardzo cenną szansę na wzrost organiczny – powiedział dyrektor finansowy BCP Antonio Rodrigues w wywiadzie dla agencji Bloomberga. Portugalczycy mają widać świadomość, że na przejęcia w Polsce nie ma już co liczyć. Ewentualnie pieniądze, które trzeba by zaoferować, są zdecydowanie za wysokie.
Do BCP należy połowa akcji Millennium. Bank plasuje się pod koniec pierwszej dziesiątki w naszym kraju, jeśli chodzi o aktywa. Jego udział w rynku ocenia się na ok. 4,5%. Oprócz Polski, Portugalczycy są obecni także na rynku greckim, gdzie kontrolują NovaBank, oraz tureckim, gdzie mają BankEuropa. Ponadto BCP ubiega się obecnie o zakup większościowego pakietu udziałów w rumuńskim państwowym banku CEC – podaje dziennik.
Dyrektor Rodrigues podkreślił, że BCP liczy na podtrzymanie w czwartym kwartale dynamiki wzrostu zysku notowanego w dziewięciu pierwszych miesiącach. W tym czasie zarobek, po wyłączeniu jednorazowych zysków ze sprzedaży aktywów, wzrósł w stosunku do takiego samego okresu zeszłego roku o 17% (uwzględniając jednorazowe pozycje, zwiększył się o 36% i wyniósł 546 mln euro – tak bank podawał w swoim raporcie). Podobny wynik BCP chce osiągnąć dla całego roku – czytamy.