To o ponad 2oo mln zł więcej niż miesiąc wcześniej – wynika z najnowszych danych Związku Banków Polskich. W tym samym okresie spadła jednak, i to dość znacznie, liczba podpisanych umów kredytowych. We wrześniu było ich 27 tys., a w październiku juz tylko 24,8 tys. Oznacza to, że w październiku banki udzieliły mniej kredytów, ale o większej wartości, na duże mieszkania.
– Chociaż banki przyhamowują w ostatnich miesiącach akcję kredytową, możliwe, że uda się zrealizować prognozę dotyczącą sprzedaży kredytów w tym roku. – Zakładaliśmy, że banki udzielą ich na kwotę 68 mld zł, w tym 8 mld zł dla deweloperów i 60 mld zł dla kredytobiorców indywidualnych. Na koniec września plan został zrealizowany odpowiednio w 88 proc. i 99 proc. – mówi Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.
Z udostępnionego wczoraj badania koniunktury bankowej Pengab wynika, że na ponad 200 placówek biorących w nim udział, 82 informowało o rosnącej liczbie odrzuconych wniosków kredytowych. Na koniec października tego roku łączne zadłużenie z tytułu kredytów hipotecznych wyniosło prawie 189 mld 685 mln zł.
W przyszłym roku trzeba się liczyć z pewnym spowolnieniem akcji kredytowej. – W większości przypadków młodzi ludzie powinni inaczej podchodzić do zakupu pierwszego mieszkania. Najpierw inwestując w mniejszy lokal – mówi Pietraszkiewicz. Powinni też zacząć starać się o kredyty z dopłatą. To może ożywić rynek na początku roku. Dopłaty będą udzielane przez osiem lat, a państwo będzie spłacać około połowy odsetek. Warunkiem jej otrzymania jest niska cena metra kwadratowego mieszkania.
Do tej pory wymogom prawa nie mogły sprostać szczególnie osoby starające się o kredyt na mieszkanie w dużym mieście. W Warszawie na przykład dopłatę można otrzymać, jeśli cena metra kwadratowego nie przekracza 6632 zł. Dzięki nowelizacji ustawy próg ten w stolicy wzrośnie od stycznia do 7142 zł. Podobnie jest w innych rejonach kraju. Również deweloperzy, widząc możliwość zbycia mieszkań, dostosowują ceny lokali do przepisów ustawy.
Czy w przyszłym roku banki jeszcze bardziej zaostrzą kryteria udzielania kredytów hipotecznych zależy od dwóch czynników: ogólnej sytuacji makroekonomicznej oraz dostępu banków do źródeł finansowania. Spadek liczby udzielanych kredytów może się przełożyć na kryzys w budownictwie mieszkaniowym. Już dzisiaj mieszkania, na każdym etapie budowy, czekają na tysiące klientów. Tylko w Warszawie takich lokali jest blisko 16 tys., a w całej Polsce – około 50 tys.
Mimo że z miesiąca na miesiąc deweloperzy obniżają ceny nieruchomości, kolejne obostrzenia bankowe sprawiają, że sprzedaż mieszkań spada. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w listopadzie oddano do użytku 12 714 mieszkań. Było to o 6,2 proc. mniej niż w tym samym miesiącu przed rokiem. Taka tendencja utrzyma się w najbliższych miesiącach.
Deweloperzy widząc, że popyt spada, nie rozpoczynają nowych inwestycji. Według analityków już pod koniec przyszłego roku, jeśli banki poluzują swoją politykę kredytową, może się okazać, że mieszkań brakuje.
Henryk Sadowski