W 2003 roku nasze dobrowolne oszczędności powiększyły się o blisko 15 miliardów złotych. W ubiegłym roku wzrost wyniósł już prawie 17 mld zł. Ten skok to przede wszystkim wynik zwiększenia wartości inwestycji giełdowych i lokat.
Od początku tej dekady, to jest od czasu, gdy spadło tempo wzrostu gospodarczego Polski, dynamika przyrostu dobrowolnych oszczędności wyraźnie spada. Najwolniej rosły one w 2003 r., gdy tempo wynosiło 5,5 proc. rocznie (ok. 15 mld zł). W ubiegłym roku wzrost wyniósł 5,8 proc.
To, że łączna suma lokat znajdujących się w różnych instytucjach finansowych zwiększyła się, jest przede wszystkim rezultatem dobrej koniunktury na rynku akcji, poprawy sytuacji na rynku obligacji oraz ubiegłorocznego wzrostu oprocentowania lokat bankowych. Im Polacy bardziej aktywnie inwestują, tym większe znaczenie dla zmian sumy oszczędności mają zyski osiągane z inwestycji. Można szacować, że tylko w następstwie wzrostu wartości akcji notowanych na warszawskiej giełdzie w ubiegłym roku Polacy stali się bogatsi o około 5 mld zł – podaje „Rzeczpospolita”.
Zanosi się na to, że w kolejnych latach dynamika wzrostu raczej będzie się zwiększać. Depozyty bankowe – główny składnik naszych zasobów finansowych – w pierwszych 5 miesiącach tego roku wzrosły oprawie 8 mld zł, podczas gdy rok temu w tych samych miesiącach odnotowano spadek o 3,5 mld zł. Oczywiście duży wpływ na te wahania ma kurs złotego, określający wartość depozytów walutowych. Dobre prognozy przyrostu oszczędności to efekt ożywienia na giełdzie. Wzrost kursów na parkiecie od początku roku wyniósł ponad 5 proc., co oznacza zwiększenie wartości akcji posiadanych bezpośrednio przez obywateli o około 1 mld zł.
Od kilku lat banki tracą depozyty, przede wszystkim na rzecz funduszy inwestycyjnych. W ubiegłym roku tendencja ta została zatrzymana dzięki podwyżkom stóp procentowych, gdyż wyższe oprocentowanie lokat zachęciło klientów do trzymania pieniędzy w bankach, a zwłaszcza w spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych. Wartość depozytów w bankach, SKOK oraz środków pieniężnych znajdujących się na rachunkach maklerskich wynosiła 199,7 mld zł, czyli była o 700 mln zł wyższa niż w pod koniec 2003 roku.
Jedną z bardziej popularnych form dobrowolnego oszczędzania są obecnie fundusze inwestycyjne. W grudniu ubiegłego roku stosunek ich aktywów do depozytów bankowych wynosił 18 proc, ale w marcu było to już 18,8 proc. – informuje dziennik.
Wartość aktywów funduszy inwestycyjnych rośnie ostatnio o ponad 1 mld zł miesięcznie i jest szansa, że w całym roku zwiększy się o kolejne 10 mld zł z 37,7 mld zł na początku stycznia (rok wcześniej przyrost wyniósł 4,5 mld zł). Zbliżoną kwotą do funduszy dysponują firmy ubezpieczeń na życie. Przypis składki zwiększył się w 2004 roku o 15 proc., ale część tych środków przeznaczana jest na pokrycie ryzyk ubezpieczonych, a nie zwiększa zasobów pieniężnych klientów.
W ostatnich dwóch latach rośnie też znaczenie bezpośrednich inwestycji na giełdzie. Polacy tylko na zakup akcji PKO BP wydali w ofercie publicznej 3 mld zł, z czego zapewne spora część jest trzymana do dzisiaj. Łączna wartość papierów znajdujących się na rachunkach maklerskich wzrosła z 11,5 do 18,9 mld zł. Spadło zainteresowanie obligacjami skarbowymi. Wartość papierów dłużnych w rękach klientów indywidualnych obniżyła się z 16,4 do 15,3 mld zł.